piątek, 27 listopada 2015

Mr. Mister - Welcome To The Real World (1985)

Side A:
  1. Black/White
  2. Uniform Of Youth
  3. Don't Slow Down
  4. Run To Her
  5. Into My Own Hands
Side B:
  1. Is It Love
  2. Kyrie
  3. Broken Wings
  4. Tangent Tears
  5. Welcome To The Real World
Z cyklu „Atrakcyjna Osiemdziesiątka”
Dziś mija trzydziesta rocznica wydania tego albumu. To dla mnie jedna z najważniejszych pozycji jeśli idzie o lata osiemdziesiąte w ogólnie rozumianej muzyce rozrywkowej. Bardzo lubię tę płytę, a w szczególności jeden utwór, który na niej się znajduje. Pamiętam jak długo polowałem na ten album. To był także jeden z moich pierwszych kompaktów. Winyla dokupiłem później. A wcześniej część piosenek miałem nagranych na szpulowcu, później kasecie. To były czasy. Richard Page i spółka wspięli się tym albumem na szczyty list przebojów. Jak się później okazało to był ich jedyny wielki sukces, ale po kolei…

wtorek, 24 listopada 2015

Steve Hillage - Green (1978)

  1. Sea Nature
  2. Ether Ships
  3. Musik Of The Trees
  4. Palm Trees (Love Guitar)
  5. Unidentified (Flying Being)
  6. U.F.O. Over Paris
  7. Leylines To Glassdom
  8. Crystal City
  9. Activation Meditation
  10. The Glorious Om Riff
W ostatnim wpisie dotyczącym grupy Egg wspomniałem nietuzinkową postać, którą niewątpliwie jest Steve Hillage. Pomyślałem więc sobie dlaczego by nie przedstawić jakiejś płyty na której zagrał. Przecież oprócz wspomnianych już przeze mnie grup Uriel, Arzahel, Egg (album Civil Surface, gdzie zagrał gościnnie) grał też w takich zespołach jak Khan (znakomita płyta) czy legendarny Gong. Ale Steve Hillage to także twórczość solowa. Dlaczego zdecydowałem się na album Green? To jest moja ulubiona płyta jeśli chodzi o jego solowy dorobek. Chętnie do niej powracam. Tak jak wczoraj...

piątek, 20 listopada 2015

Egg - The Polite Force (1970)

  1. A Visit To Newport Hospital
  2. Contrasong
  3. Boilk (Incl. Bach: Durch Adams Fall Ist Ganz Verderbt)
  4. Long Piece No.3: Part1; Part 2; Part 3; Part 4 
 
Co było pierwsze? Jajko czy…
Otóż pierwszy był Uriel. To właśnie ten zespół współtworzyli późniejsi członkowie Egg. Uriel powstał wiosną 1968 roku w składzie Steve Hillage (gitara, głos), Dave Stewart (klawisze), Mont Campbell (bas, gitara, fortepian) oraz Clive Brooks (perkusja). Późnym latem Hillage zdecydował, że idzie na studia i w związku  tym odchodzi z zespołu. Pozostała trójka zdecydowała, że będą grać dalej. Tak powstał Egg. W międzyczasie ów trio plus Hillage nagrali jeszcze jeden album. Na jego potrzeby nazwali się Arzachel, a sami skryli się za pseudonimami. To psychodeliczne dzieło uważane jest dziś za kultowe. Czy słusznie? Może kiedyś opiszę tę płytę. Jednak wróćmy do Egg. The Polite Force to drugi album w ich dyskografii…

wtorek, 17 listopada 2015

Ennio Morricone - Once Upon A Time In America (1984)


1. Once Upon a Time in America; 2. Poverty; 3. Deborah's Theme; 4. Childhood Memories; 5. Amapola; 6. Friends; 7. Prohibition Dirge; 8. Cockeye's Song; 9. Amapola - Part2; 10. Childhood Poverty; 11. Photographic Memories; 12. Friends; 13. Friendship And Love; 14. Speakeasy; 15. Deborah's Theme - Amapola

Z cyklu "Atrakcyjna Osiemdziesiątka"
Powrót z małego urlopu. Lubię powroty. Dlaczego? Otóż wreszcie można zasiąść i jak człowiek posłuchać muzyki. Na ów urlopie poszedłem z Żoną do kina na nowego Bonda. Wtedy właśnie, gdy zgasły już światła pomyślałem sobie, że ostatnio mało słucham muzyki filmowej. W kolekcji kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset płyt z przeróżnych filmów, a ja jakoś się ociągam z ich słuchaniem. Przecież to kawał historii muzyki i absolutnie nie można tej kategorii traktować po macoszemu. Do tej pory na moim blogu opisałem tak naprawdę tylko jedną ścieżkę dźwiękową do filmu Blade Runner autorstwa Vangelisa. Dziś przyszedł czas na kolejny mój ukochany soundtrack i jeden z ukochanych filmów. Czas na Dawno Temu W Ameryce

sobota, 14 listopada 2015

Jan Hammer Group - Oh, Yeah? (1976)

Side 1:
  1. Magical Dog
  2. One To One
  3. Evolove
  4. Oh, Yeah?
Side 2:
  1. Bambu Forest
  2. Twenty One
  3. Let The Children Grow
  4. Red And Orange


Przeciętnemu słuchaczowi Jan Hammer kojarzy się zwykle ze ścieżką dźwiękową do serialu Policjanci z Miami. Pamiętamy przecież ten słynny utwór Crockett’s Theme. Swoją drogą fantastyczna kompozycja. Ale Jan Hammer to także, a może przede wszystkim członek legendarnej grupy jazzrockowej The Mahavishnu Orchestra. Współpracował także z wieloma muzykami, takimi jak John Abercrombie, Jeff Beck, Al Di Meola czy Czesław Niemen. Zanim Hammer poświęcił się bardziej elektronicznej karierze tworzył także inne dzieła. Płyta Oh, Yeah? to kapitalny jazzrock z domieszkami funk. W nagraniu tego albumu oprócz samego Jana wzięli też udział Steven Kindler (skrzypce akustyczne i elektryczne, gitara), Fernando Saunders (bas), Tony Smith (perkusja, głos) oraz gościnnie David Earle Johnson, specjalista od instrumentów perkusyjnych. Wczorajsze popołudnie spędzone z tym albumem było wyjątkowym popołudniem, choć moja lepsza i ładniejsza połowa tym razem nie podzieliła mojego entuzjazmu…

wtorek, 10 listopada 2015

Gilgamesh - Gilgamesh (1975)

Side One:
  1. a) One End More; b) Phil's Little Dance - For Phil Millers Trousers; c) Worlds Of Zin
  2. Lady And Friend
  3. Notwithstanding
Side Two:
  1. Arriving Twice
  2. a) Island Of Rhodes; b) Paper Boat; c) As If Your Eyes Were Open
  3. For Absent Friends
  4. a) We Are All; b) Someone Else's Food; c) Jamo And Other Boating Disasters (From The Holiday Of The Same Name)
  5. Just C

Miałem wielką ochotę zagrać w grę planszową. Najlepiej jakąś z dzieciństwa. Może Chińczyk? A może Na Grzyby? Nie. Z pomocą przyszedł Gilgamesh i świetna okładka ich debiutanckiego albumu. Kto ma ochotę zagrać w grę planszową, której fabuła dotyczy życia grupy rockowej, a ściślej rzecz ujmując ich życia w trasie? Proszę tylko spojrzeć na poszczególne pola (ich opisy) na tej planszy. Chociażby: klawisze nie stroją – cofasz się o jedno pole, spalił się wzmacniacz – cofasz się o dwa pola lub gitarzysta wypił dziesięć Carlsbergów – wypadasz z gry. Oczywiście wszystko to trzeba traktować jako sympatyczny żart. Przecież najważniejsza jest muzyka. Do tego dźwięki kanterberyjskie. Jestem w domu…

piątek, 6 listopada 2015

Atoll - Tertio (1977)

Side 1:
  1. Paris C'est Fini
  2. Les Dieux Meme...  
  3. Gae Lowe (Le Duel)
Side 2:
  1. Le Cerf Volant
  2. Tunnel (Part I et II)

Dziś Francja. Powiem szczerze, że nie słuchałem tego albumu ładnych kilka lat. I wziąłem go z półki właściwie przypadkowo. Pomyślałem, że dziś wieczór coś z początku kolekcji. Stanąłem przed półkami z literką A. Na chybił trafił wziąłem Atoll. Ucieszyłem się nawet bo jak przed chwilą wspomniałem, nie słuchałem tego zespołu od lat. A cóż lub kto kryje się pod tą nazwą? To trzeci album w dorobku tej progresywnej grupy. Bardzo go lubię ponieważ w moim odczuciu nie jest przekombinowany. Nie znaczy to oczywiście, że jest prosty i w związku z tym słaby. To nie. Jest ciekawy, melodyjny, symfoniczny…

wtorek, 3 listopada 2015

Ellesmere - Les Châteaux De La Loire (2015)


  1. Le Narrateur
  2. La Loire 
  3. Sully-sur-Loire
  4. Passage
  5. Meung-sur-Loire
  6. Blois
  7. La Loire (Thème) 
  8. Chambord
  9. Chaumont-sur-Loire
  10. La Loire (Encore) 
  11. Au Revoir... 
bonus tracks: 12. The Ancient Samovar; 13. Wintry Afternoon

Chwilowo poza domem więc będzie bez zdjęcia i krótko. Nie raduje mnie ten wyjazd szczególnie, ale jest w tej sytuacji jeden wielki plus. Tym plusem jest właśnie ta płyta. Wchodząc do sklepu ta znakomita okładka jakby do mnie wołała. "Patrz na mnie, tu jestem". No nie mogłem się oprzeć. Rysunek niczym z komiksu i te czerwone oczy zająca. Podszedłem, wziąłem tę płytę do ręki i z miejsca się zachwyciłem. Przyznam, że pojęcia nie miałem co to za zespół. Ale spojrzałem na sticker, a tam dwa arcyciekawe nazwiska. Pierwsze z nich to John Hackett. Pomyślałem sobie „Już jest nieźle”. Ale kolejna postać biorąca udział w przedsięwzięciu nazwanym Ellesmere to Anthony Phillips. Wiedziałem już ze jestem w domu. Biorę, choć cena nie kiepska. Zapłaciłem i biegiem do hotelu. Nie mogłem się doczekać co usłyszę po włączeniu tego albumu.