piątek, 28 października 2016

Jukka Tolonen - Tolonen! (1971)


A:
  1. Elements: Earth Fire Water Air
  2. Ramblin'
B:
  1. Mountains
  2. Wanderland
  3. Last Night
Pierwszy raz zetknąłem się z tym wspaniałym gitarzystą przy okazji słuchania płyty Fairyport fińskiego zespołu Wigwam (pewnie napiszę coś o nim w przyszłości). To między innymi na tym albumie zagrał gościnnie Tolonen. Ale Jukka to przede wszystkim inny znakomity zespół, który również pochodzi z Finlandii. Tym zespołem jest Tasavallan Presidentti. Założył go właśnie Tolonen (miał wtedy siedemnaście lat!) wraz z kolegą i jednocześnie perkusistą zespołu Vesą Aaltonenem. No ale my tu przecież o jego solowej płycie mamy rozmawiać. Pomimo tylu zajęć (w 1971 roku nagrał płytę ze swoim zespołem oraz gościnnie udzielał się na albumie Wigwam) znalazł czas na solowy album. Tolonen! to jego debiut, znakomity debiut…

wtorek, 25 października 2016

Ange - Caricatures (1972)

Side 1:
  1. Biafra 80 "Introduction"
  2. Tels Quels
  3. Dignite
Side 2:
  1. Le Soir Du Diable
  2. Caricatures
  3. Biafra 80 "Final"
Ange to moje zagraniczne odkrycie. Otóż będąc wiele lat temu za oceanem, w jednym z nowojorskich sklepów z płytami, trafiłem na Caricatures. Nikomu nie śniło się wtedy o internetach w telefonie. Nie można było więc sprawdzić cóż to za zespół czy płyta. Trzymam więc tego winyla w łapach i kiwam się z nogi na nogę. Dwa stanowiska do odsłuchów zajęte. Wtem podchodzi do mnie właściciel sklepu i mówi „Man, this is great shit”. Następnie zapytał mnie czy lubię rock progresywny. Odpowiedziałem, że naturalnie, właśnie po to tu jestem. Powiedział, to bierz, będziesz zadowolony. Wziąłem i nigdy nie żałowałem…

piątek, 21 października 2016

Kayak - Kayak (1974)

  1. Alibi
  2. Wintertime
  3. Mountain Too Rough
  4. They Get To Know Me
  5. Serenades
  6. Woe And Alas
  7. Mireille
  8. Trust In The Machine
  9. His Master's Noise
Ech ta jesień. Lubię tę porę roku, ale gdy jest trochę słońca gdy można niczym w dzieciństwie brodzić w liściach. A tu? Deszcz, ciemno, szaro. Przez to spać się chce i ochoty brak na cokolwiek.  Ale jest przecież muzyka. Właśnie, standardowo jak co roku jesienią wracam do Wind And Wuthering Genesis. O tej porze roku lubię też słuchać Gentle Giant, ale i grupa Camel mnie podnosi. I słuchając wczoraj Latimera i jego ekipy, przypomniałem sobie, że w tejże udzielał się Ton Scherpenzeel, którego mogłem podziwiać na zeszłorocznym koncercie. A jak on to przecież grupa Kayak. Podbiegłem do półek z płytami i chwyciłem ich drugi album. Ależ tego dawno nie słuchałem…

wtorek, 18 października 2016

Premiata Forneria Marconi - L'isola Di Niente (1974)

  1. L'Isola Di Niente
  2. Is My Face On Straight
  3. La Luna Nuova
  4. Dolcissima Maria
  5. Via Lumìere
Wracam do jednego z moich ulubionych zespołów z podwórka włoskiego rocka progresywnego. Po dwóch znakomitych albumach (opisywanych na moim blogu) Storia Di Un Minuto oraz Per Un Amico, przyszedł czas na kolejny włoskojęzyczny. Albumy anglojęzyczne w przypadku tego zespołu kompletnie mi nie pasują i mimo upływu tylu lat nie przekonały mnie do siebie. Ale wróćmy do  L'isola Di Niente na którym jest angielski akcent. W moim odczuciu to kolejna perełka w dyskografii tej zacnej grupy…

czwartek, 13 października 2016

Kansas - Leftoverture (1976)

  1. Carry On Wayward Son
  2. The Wall
  3. What's On My Mind
  4. Miracles Out Of Nowhere
  5. Opus Insert
  6. Questions Of My Childhood
  7. Cheyenne Anthem
  8. Magnum Opus: a) Father Padilla Meets The Perfect Gnat; b) Howling At The Moon; c) Man Overboard; d) Industry On Parade; e) Release The Beavers; f) Gnat Attack
Zastanawiałem się nad opisem nowej płyty zespołu Kansas, ale stwierdziłem, że na razie dość nowości, czas na klasykę. Tym bardziej, że właśnie teraz w październiku mija czterdzieści lat od wydania tej płyty. To na tym albumie znalazł się ich największy przebój dzięki któremu stali się rozpoznawalni na całym świecie. Tym utworem jest oczywiście Carry On Wayward Son i myślę, że większość choć raz go w życiu słyszała…

wtorek, 11 października 2016

Opeth - Sorceress (2016)

  1. Persephone
  2. Sorceress
  3. The Wilde Flowers
  4. Will O The Wisp
  5. Chrysalis
  6. Sorceress 2
  7. The Seventh Sojourn
  8. Strange Brew
  9. A Fleeting Glance
  10. Era
  11. Persephone (Slight Return)

O Opeth wspominałem na blogu we wpisie dotyczącym podsumowania najlepszych, moim zdaniem, płyt 2014 roku. Chodziło oczywiście o ich poprzedni album Pale Communion. I napisałem tam, że nie przepadam za wcześniejszym repertuarem grupy. Jest dla mnie po prostu za ciężki, a nader wszystko nie cierpię ryków miast śpiewania. Przy takim niezrozumiałym wyciu robię stop i wyłączam płytę. Co prawda podobają mi się muzycznie niektóre utwory, ale do ryku nikt mnie nie przekona. Z Pale Communion byłem bardzo zadowolony i gdy panowie zapowiedzieli Sorceress wiedziałem, że płytę kupię…

czwartek, 6 października 2016

Vangelis - Rosetta (2016)

  1. Origins (Arrival)
  2. Starstuff
  3. Infinitude
  4. Exo Genesis
  5. Celestial Whispers
  6. Albedo 0.06
  7. Sunlight
  8. Rosetta
  9. Philae's Descent
  10. Mission Accomplie (Rosetta's Waltz)
  11. Perihelion
  12. Elegy
  13. Return To The Void
Oj, kazał nam brodaty Grek długo czekać na premierowy materiał. Szczerze powiedziawszy to nie wierzyłem, że jeszcze coś wyda. Co prawda chwalił się w wywiadach iż w swoich archiwach posiada tyle już skomponowanej muzyki, że wystarczyłaby jej na sto albumów. Szkoda, bo zamiast stu przecież mógł wydać choćby dwa. Ale to tak na marginesie, przejdźmy do Rosetty. Gdy dotarła do mnie wiadomość o tym, że Vangelis planuje wydanie nowej płyty aż skoczyłem do góry. Wyczekiwałem na nią niczym dzieciak, który wypatruje pierwszej gwiazdki w wigilijny wieczór. I w końcu jest…

poniedziałek, 3 października 2016

Marillion - F E A R (2016)

  1. El Dorado: I. Long-Shadowed Sun; II. The Gold; III. Demolished Lives; IV. F E A R; V. The Grandchildren of Apes
  2. Living In F E A R 
  3. The Leavers: I. Wake Up in Music; II. The Remainers; III. Vapour Trails in the Sky; IV. The Jumble of Days; V. One Tonight
  4. White Paper
  5. The New Kings: I. Fuck Everyone and Run; II. Russia's Locked Doors; III. A Scary Sky; IV. Why Is Nothing Ever True?
  6. Tomorrow's New Country
Mocno zastanawiałem się czy pisać o tej płycie. W końcu jeszcze przed jej premierą mogliśmy przeczytać wiele recenzji, a w dniu premiery kolejnych miliard. Doszedłem jednak do wniosku, że ten blog to przecież mój pamiętnik i jestem arcyciekawy jakie będą me odczucia względem tej płyty za, powiedzmy cztery lata. Z tego co przeczytałem, wrażenia innych słuchaczy są (jak to często bywa) skrajne. Jedni są zachwyceni, inni pomstują na tę płytę. Zdarzył się nawet opis, który nie tylko ten album, ale i cały zespół wymazał od góry do dołu stolcem (przepraszam, inaczej się nie dało). A jakie są moje wrażenia?…