czwartek, 27 kwietnia 2017

Gong - Shamal (1975)

  1. Wingful Of Eyes
  2. Chandra
  3. Bambooji
  4. Cat In Clark's Shoes
  5. Mandrake
  6. Shamal

Po Sand Holdswortha pozostajemy w pustynnych klimatach. Oczywiście chodzi o okładki płyt. Na jednej i drugiej mamy sporo piachu. A i przecież sam Holdsworth grał też w Gong. Sam zespół jest niezwykłym zjawiskiem. Aby opisać dokładnie tę grupę należałoby stworzyć tekst grubości encyklopedii. Same zmiany składu osobowego zajęłyby kilka stron. Gdy do tego dorzucimy przeróżne wcielenia zespołu, poczynając od Gong przez Mother Gong, New York Gong, Pierre Moerlen’s Gong na Planet Gong kończąc, mielibyśmy zapełnionych wiele kolejnych kart. Dlatego daruję sobie w tym miejscu rys biograficzny. Shamal to pierwsza płyta po znakomitej trylogii w postaci albumów Flying Teapot, Angel’s Egg oraz You i pierwsza po odejściu z zespołu jego założycieli Daevida Allena i Gill Smyth…

piątek, 21 kwietnia 2017

Allan Holdsworth - Sand (1987)

Side One:
  1. Sand
  2. Distance vs. Desire
  3. Pud Wud
Side Two:
  1. Clown
  2. The 4.15 Bradford Executive
  3. Mac Man
Z cyklu „Atrakcyjna Osiemdziesiątka”
W trakcie wcinania serników, jajek, chrzanu, żuru i ogólnego odprężenia z nicnierobieniem, dotarła do mnie wiadomość o śmierci Allana Holdswortha, która bardzo mnie zasmuciła. Jeszcze smutniejsze okazało się to, że tak znakomity gitarzysta, kompozytor, uczestniczący w dziesiątkach projektów zmarł w biedzie. Bo przecież prócz solowej twórczości Holdsworth grał w tak znamienitych zespołach jak Gong, UK, Soft Machine, Nucleus czy ostatnio w tworze nazwanym HoBoLeMa. Wielka szkoda i wstyd, że taki Artysta odchodzi właściwie zapomniany i do tego w nędzy. A dlaczego album Sand? Jak nietrudno się domyśleć była to pierwsza solowa płyta Holdswortha w mojej kolekcji, od której zaczęła się moja przygoda z tym wspaniałym gitarzystą. Dodatkowo, w tym roku mija trzydzieści lat od jej wydania…

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Co W Napędzie Piszczy


Chciałbym zacząć nowy cykl „Co W Napędzie Piszczy”
Może cykl to za dużo powiedziane, bo nie planuję jakiejś wielkiej systematyczności w tym temacie. Ot, co jakiś czas będę tu wrzucał fotografię przedstawiającą albumy, które w ostatnim czasie najczęściej gościły w moim odtwarzaczu. Pewnie Czytelnik studiując mojego bloga zdążył się już zorientować jakiej mniej więcej muzyki słucham. Ale rozstrzał gatunkowy jest o wiele większy i nie wszystkie płyty zostaną opisane na stronie więc…

czwartek, 13 kwietnia 2017

Fleetwood Mac - Tango In The Night (1987)

  1. Big Love
  2. Seven Wonders
  3. Everywhere
  4. Caroline
  5. Tango In The Night
  6. Mystified
  7. Little Lies
  8. Family Man
  9. Welcome To The Room...Sara
  10. Isn't It Midnight
  11. When I See You Again
  12. You And I, Part II
Z cyklu „Atrakcyjna Osiemdziesiątka”
Przyszła kolej na następny album Fleetwood Mac. Po niedawnym czterdziestoleciu płyty Rumours przyszła kolej na kolejną rocznicę, tym razem trzydziestolecie albumu Tango In The Night. To druga po Rumours najlepiej sprzedająca się płyta Fleetwood Mac. Aż trudno mi uwierzyć, że to minęło już trzydzieści lat. Przecież pamiętam jak dziś teledyski nakręcone na potrzeby promocji tej płyty, które ciągle i ciągle pojawiały się w polskiej telewizji. No bo kto żyjący w tamtych czasach nie pamięta klipów do Little Lies czy Everywhere z naciskiem na ten pierwszy? Tango In The Night to dla mnie zdjęcie z rodzinnego albumu. Gdy włączam ten album, automatycznie przenoszę się do końca lat osiemdziesiątych…

sobota, 8 kwietnia 2017

Mike And The Mechanics - Let Me Fly (2017)

  1. Let Me Fly
  2. Are You Ready?
  3. Wonder
  4. The Best Is Yet To Come
  5. Save The World
  6. Don't Know What Came Over Me
  7. High Life
  8. The Letter
  9. Not Out Of Love
  10. Love Left Over
  11. I'll Be There For You
  12. Save My Soul

W ostatnim wpisie o płycie Steve’a Hacketta narzekałem troszkę na pozostałych muzyków grupy Genesis, że ociągają się z tworzeniem muzyki i wydawaniem płyt. A tu proszę, co prawda po sześciu latach, ale jest, nowa płyta Mike’a Rutherforda, a raczej grupy którą stworzył w latach osiemdziesiątych. Mowa oczywiście o zespole Mike And The Mechanics. Przyznam z ręka na sercu, że często wracam do płyt tej grupy, w szczególności do czterech pierwszych. Świetne kompozycje, znakomite głosy Paula Carracka i niestety nieżyjącego już Paula Younga (nie mylić z tym Paulem Youngiem). Takich piosenek jak The Leaving Years, Silent Running (On Dangerous Ground), Over My Shoulder czy A Call To Arms mogę słuchać godzinami. Z resztą każda z tych płyt jest co najmniej fajna w całości, a tu wspominam jedynie o ich największych hitach.  Jak jest z Let Me Fly?...

wtorek, 4 kwietnia 2017

Steve Hackett - The Night Siren (2017)

  1. Behind The Smoke
  2. Martian Sea
  3. Fifty Miles From The North Pole
  4. El Niño
  5. Other Side Of The Wall
  6. Anything But Love
  7. Inca Terra
  8. In Another Life
  9. In The Skeleton Gallery
  10. West To East
  11. The Gift

Za co szanuję Hacketta (oczywiście prócz tego, że jest wspaniałym muzykiem i wirtuozem gitary)? Ano za to, że regularnie wydaje albumy. I choć nie zawsze są to płyty najwyższych lotów, to jest czego słuchać i jest z czego wybierać. Nie spoczywa na laurach, nie stęka, nie jęczy tylko robi swoje. Pisząc to, w oczywisty sposób troszeczkę piję do kolegów Steve’a z grupy Genesis. Zaledwie dwa lata temu światło dzienne ujrzała płyta studyjna Wolflight (której osobiście nie darzę wielką sympatią), a już mamy kolejną The Night Siren