piątek, 31 stycznia 2020

Hidden By Ivy - Inner (2019)

  1. The Wonder Years
  2. The Rainmaker
  3. In Front Of Us
  4. The Fall
  5. Rzeka
  6. Pozwól Zapomnieć
  7. The Bottom Of The Sea
  8. GhostOf The Summer Past
 
To może coś co wpadło mi w ucho w minionym roku? Kilka lat temu słuchając radia do snu, natrafiłem (bodaj w Czwórce) na audycję, w której gościem był niejaki Rafał Tomaszczuk. Opowiadał o swoim zespole, który współtworzy z Andrzejem Turajem. Panowie poznali się przez Internet. Owocem długich korespondencji jest zespół Hidden By Ivy. Ale co najbardziej zaciekawiło mnie wtedy gdy słuchałem tej audycji? Otóż Pan Rafał powiedział, że od zawsze był i nadal jest pod ogromnym wrażeniem tworu This Mortal Coil i to ten zespół jest dla niego wzorem przy tworzeniu muzyki. Nie mogłem tego nie zauważyć…

poniedziałek, 20 stycznia 2020

Rush - 2112 (1976)


  1. 2112 (I - Overture; II - The Temples Of Syrinx; III - Discovery; IV - Presentation; V - Oracle: The Dream; VI - Soliloquy; VII - Grand Finale)
  2. A Passage To Bangkok
  3. The Twilight Zone
  4. Lessons
  5. Tears
  6. Something For Nothing
Wciąż nie mogę otrząsnąć się po śmierci Neila Pearta. Ależ to ogromna strata dla świata muzyki. Piątkowy wieczór, oglądamy z Żoną jakiś film. Po seansie odpalam internety, a tam ta wiadomość – Neil Peart nie żyje. Szok! Następnego dnia wyciągnąłem wszystkie płyty Rush jakie mam i po kolei (wcale nie chronologicznie) zacząłem je odsłuchiwać. No nie mogłem tego tak zostawić i nie skrobnąć chociaż dwóch sów o jednej z płyt. A dlaczego właśnie 2112 u mnie na tapecie? Ponieważ pierwszym utworem, który włączyłem po tej strasznej wiadomości był Tears z tego właśnie albumu…

piątek, 3 stycznia 2020

Jean-Luc Ponty - Cosmic Messenger (1978)

  1. Cosmic Messenger
  2. The Art. Of Happiness
  3. Don't Let The World Pass You By
  4. I Only Feel Good With You
  5. Puppet's Dance 
  6. Fake Paradise
  7. Ethereal Mood
  8. Egocentric Molecules

W noc sylwestrową, chwilę przed północą, stanąłem w oknie aby popatrzeć na fajerwerki. A że mieszkam wysoko i mam widok na całe miasto jest na co popatrzeć. Od wielu lat przesypiam tę noc bo co może być ekscytującego w tym, że człowiek jest starszy o kolejny rok? Tym razem spać się nie chciało i postanowiliśmy popatrzeć na ten teatr, w którym główną rolę grają fajerwerki. I tak patrząc w tę czarną tablicę nad naszą planetą, w głowie wyświetliła mi się okładka tej właśnie płyty ze świetlistą postacią spadającą z nieba. Musiałem natychmiast odpalić choć utwór tytułowy, który od zawsze zwala mnie z nóg...