czwartek, 31 grudnia 2020

Krzysztof Penderecki - Kosmogonia (1970)



No, ostatni dzień tego roku. Roku, który na długo zapisze się w historii ludzkości. Nie będę się wdawał w szczegóły wszak wszystkich z nas mijający rok doświadczył, w taki lub inny sposób. Krótko mówiąc, nie zaliczymy 2020 do panteonu tych udanych. A że u mnie wszystkie ważne wydarzenia od zawsze łączą się z muzyką to i do tego okresu musiałem dobrać jakiś utwór. Długo się zastanawiałem i w końcu mnie olśniło. Muzycznym opisem roku 2020 będzie Kosmogonia genialnego Krzysztofa Pendereckiego…

środa, 23 grudnia 2020

Harold Budd / Brian Eno ‎- Ambient 2 (The Plateaux Of Mirror) (1980)


1. First Light; 2. Steal Away; 3. The Plateaux Of Mirror; 4. Above Chiangmai; 5. An Arc Of doves; 6. Not Yet remembered; 7. The Chill air; 8. Among Fields Of Crystal; 9. Wind In Lonely Fences; 10. Failing Light


Z cyklu „Atrakcyjna osiemdziesiątka”
No, kolejne święta, ale czy w tym roku będą takie same jak zwykle. W wielu domach na pewno nie. Zaraza, która nas dopadła spowodowała wiele osobistych tragedii. Jak Państwo wiedzą, dla mnie Święta Bożego Narodzenia nie są już takie same od niemal trzydziestu lat.
Dziś płyta niezwykle spokojna, smutna, ale jednocześnie piękna. To kolejny album z serii Ambient Briana Eno. Tu w duecie z Haroldem Buddem, którego niezwykle cenię. Na blogu przedstawiałem już kilka jego płyt w tym inną kolaborację z Eno, album z członkami Cocteau Twins oraz jego solowe dzieło The White Arcades. Dodatkowo Harold odszedł od nas w tym miesiącu. Przeszedł udar, a jakby tego było mało, zaraził się Covid-19 co przyczyniło się do jego śmierci…

czwartek, 17 grudnia 2020

Gentle Giant - The Power And The Glory (1974)

  1. Proclamation
  2. So Sincere
  3. Aspirations
  4. Playing The Game
  5. Cogs In Cogs
  6. No Gods A Man
  7. The Face
  8. Valedictory

Niedawno dotarła do mnie wiadomość, że oto ten kapitalny zespół się reaktywuje. Póki co chłopy mają dokonać tego wirtualnie, ale mają pograć, wczuć się z powrotem w ten niezwykły świat Gentle Giant. Czyż to nie doskonały pretekst aby w końcu na swoim blogu o nich wspomnieć? Co prawda winylowe wydania ich dwóch albumów sfotografowałem już kilka lat temu aby Państwu je przedstawić, ale jakoś tak wyszło. A to grupa, którą naprawdę trzeba poznać i mieć ich płyty na półce…

wtorek, 8 grudnia 2020

Joachim Kühn - Springfever (1976)

  1. Lady Amber
  2. Sunshine
  3. Two Whips
  4. Spring Fever
  5. Morning 
  6. Mushroom
  7. Equal Evil
  8. California Woman
Jeszcze zima się nie zaczęła, a ja już tęsknię za wiosną. I aby wpuścić jej troszkę do moich czterech ścian, postanowiłem włączyć sobie album znakomitego niemieckiego pianisty jakim niewątpliwie jest Joachim Kühn. To on właśnie uważany jest za prekursora free jazzu w naszej zażelaźnianej części Europy. I w końcu płyta Springfever uważana jest za jedną z lepszych płyt z kręgu jazz-rocka, fusion w tej samej części Europy. Czy to prawda? To każdy musi ocenić sam, ale niewątpliwie warto poświęcić tej płycie swój czas…

wtorek, 24 listopada 2020

Indochine - Le Péril Jaune (1983)


  1. Le Peril Jaune
  2. La Secheresse Du Mekong
  3. Razzia
  4. Pavillon Rouge
  5. Okinawa
  6. Tankin
  7. Miss Paramount
  8. Shanghai
  9. Kao-Bang
  10. A L'est De Java
  11. Le Peril Jaune
Z cyklu "Atrakcyjna osiemdziesiątka"
Pozostańmy jeszcze przez chwilę tak w latach osiemdziesiątych jak i we Francji. Dziś na tapecie płyta, która powinna zadowolić miłośników synth-popu czy nurtu zaliczanego do new wave. Choć jak Państwo wiedzą nie lubię tych wszystkich szufladek, do których wrzuca się poszczególne zespoły. To chyba nie o to chodzi. Niemniej zespół porusza się w kręgach post-punkowych. I znowu to zrobiłem. Moja pierwsza styczność z tym albumem? Chyba sam początek lat 90-ych. Kolega przyniósł na winylu. Przy La Sécheresse Du Mekong dosłownie żeśmy szaleli…

wtorek, 17 listopada 2020

Richard Pinhas - L'Ethique (1982)

  1. L'Ethique (Part 1)
  2. Dedicated To K.C.
  3. Melodic Simple Transition
  4. Belfast
  5. L'Ethique (Part 2)
  6. The Western Wail (Part 1)
  7. L'Ethique (Part 3)
  8. The Western Wail (Part 2)
  9. L'Ethique (Part 4)


Z cyklu „Atrakcyjna osiemdziesiątka”
Dziś wracamy do tego znakomitego muzyka i kompozytora, którym niewątpliwie jest Richard Pinhas. L'Ethique jest piątym solowym dziełem Richarda, a jednocześnie ostatnim przed dłuższą przerwą. Po wydaniu tego albumu były zapowiedzi kolejnego, bardziej cyfrowego dzieła, które miało się ukazać w 1984 roku. Życie jednak zweryfikowało te plany. Pinhas popadł w depresję i pogrążył się w niej na niemal dziesięć lat. Lecz zanim nastąpił ten ciemny okres w jego życiu podzielił się ze światem naprawdę przyzwoitym L'Ethique…

piątek, 23 października 2020

Steve Hackett - Selling England By The Pound & Spectral Mornings: Live At Hammersmith (2020)


Żona zrobiła mi fantastyczną niespodziankę na urodziny. Otóż kupiła mi to właśnie wydawnictwo. Dodała, że byłem uczestnikiem koncertu poznańskiego i to jest taka mała namiastka tego koncertu. I dodatkowo będziesz miał pamiątkę. Nie powiem, łezka zakręciła mi się w oku bo to rzeczywiście był dla mnie magiczny koncert, w szczególności za sprawą możliwości posłuchania na żywo albumu Spectral Mornings, który od wielu, wielu lat jest mi niezwykle bliski i już zawsze będzie miał miejsce w moim sercu…

wtorek, 13 października 2020

Beggars Opera - Pathfinder (1972)


  1. Hobo
  2. MacArthur Park
  3. The Witch
  4. Pathfinder
  5. From Shark To Haggis
  6. Stretcher
  7. Madame Doubtfire

Jesień. Muzycznie króluje w mym domu melancholia, zamyślenie, smutek. Tak mam od lat. Ale czasami trzeba odskoczyć od albumów, które wprawiają nas w taki nastrój, chociażby dla zdrowia psychicznego. Podszedłem do półek z płytami i szukałem co by tu na rozruch zapodać. W oko wpadł mi Pathfinder szkockiej grupy Beggars Opera. Ależ dawno tego nie słuchałem – pomyślałem – i ciach płyta do odtwarzacza. A przed wieloma laty, w jednym z pierwszych mieszkań, na mej ścianie prezentowała się pięknie ta okładka płyty. Winylowe wydanie po rozłożeniu dawało znakomity efekt…

środa, 23 września 2020

Herbie Mann - Stone Flute (1970)

  1. In Tangier/Paradise Beach
  2. Flying
  3. Don't You Know The Way (How I Feel About You)
  4. Miss Free Spirit
  5. Waltz For My Son
  6. Pendulum

Dziś na tapecie znakomity amerykański flecista (grał też na klarnecie i saksofonie), który w swej karierze nagrał z milion płyt. Jego dyskografia jest przepastna i wystarczyłaby na regularne prowadzenie bloga przez wiele miesięcy. Wybrałem Stone Flute bo ten od mego pierwszego kontaktu z nim po prostu mnie oczarował. I właściwie nie zmieniło się to do dziś.  Pamiętam, że od zawsze określałem tę płytę jako jazzowy ambient…

wtorek, 15 września 2020

Various Artists - Sonda. Muzyka z programu telewizyjnego (2013)




Jakiś czas temu siedziałem sobie w gronie znajomych, popijaliśmy trunki, rozmawialiśmy. W pewnym momencie na pierwszy plan wysunęły się tematy związane z kondycją dzisiejszych mediów. Powiedziałem – Nie panowie, nie dam się w to wciągnąć. Za chwilę się poróżnimy, pokłócimy i nie daj, skoczymy sobie do gardeł. Jeśli chcecie pogadać o telewizji, to może powspominamy dawne czasy i to co oglądaliśmy dajmy na to w latach osiemdziesiątych. Zrobiło się małe zamieszanie, wkradło się też swego rodzaju zakłopotanie, ale temat chwycił. Przez bite dwie godziny rozmawialiśmy o ulubionych programach, o swoich wrażeniach, ulubionych prowadzących i przeżyciach. W końcu, potrąciliśmy też tematy muzyczne, które przewijały się przez te programy.  Nie notowałem, ale z całej tej rozmowy wydaje się, że podium naszych ulubionych programów stanowiły Sensacje XX wieku, Magazyn kryminalny 997 oraz Sonda

czwartek, 20 sierpnia 2020

The Psychedelic Furs - Made Of Rain (2020)


1. The Boy That Invented Rock & Roll; 2. Don't Believe; 3. You'll Be Mine; 4. Wrong Train; 5. This'll Never Be Like Love; 6. Ash Wednesday; 7. Come All Ye Faiyhful; 8. No-One; 9. Tiny Hands; 10. Hide The Medicine; 11. Turn Your Back On Me; 12. Stars


Na nowy album tej grupy trzeba było czekać niemal trzydzieści lat. W 1991 roku wydali płytę World Outside i chwilę później zawiesili działalność. Co ciekawe wrócili po kilku latach, ale ich aktywność ograniczyła się tylko do żywota koncertowego. Teraz prezentują nowy album. W sieci ukazało się kilka singli promujących te płytę i przyznam, że bardzo mnie zaintrygowały. Na tyle, że postanowiłem kupić cały album…

środa, 12 sierpnia 2020

Johannes Schmoelling - Wuivend Riet (1986)


  1. Matjora Is Still Alive
  2. Zeit (for Stephan)
  3. Kneeplay No. 9
  4. Walking On Wooden Legs
  5. Wuivend Riet Part I
  6. Wuivend Riet Part II


Z cyklu „Atrakcyjna Osiemdziesiątka”
Dziś płyta, której nie słuchałem baaaaardzo długo. Będzie chyba z piętnaście lat i to był błąd. Dlaczego tak? Nie wiem. Pewnie powodem jest to, że częściej słucham płyt kompaktowych, a winyli też mam sporo i nie zawsze pamiętam co mam. "Nieważne, napijmy się" – jak mówił docent Furman z genialnego serialu Alternatywy 4. Johannes Schmoelling, znakomity muzyk, w latach 1979-1985 członek Tangerine Dream. Zadowolony członek grupy. Jednak koledzy z zespołu w osobach Froese, Franke byli tytanami pracy, a to w pewnym momencie zaczęło przeszkadzać Johannesowi. Postanowił opuścić zespół. Wuivend Riet to jego pierwsze solowe dzieło…

środa, 22 lipca 2020

Battiato - Sulle Corde Di Aries (1972)


  1. Sequenze e frequenze
  2. Aries
  3. Aria di rivoluzione
  4. Da Oriente ad Occidente
Jak Państwo wiedzą, cenię sobie włoskich wykonawców i sporo płyt z tego podwórka opisałem już u siebie na blogu. Dziś kolejny album, który bardzo lubię, wprowadza mnie w pewnego rodzaju trans, uspokaja. Zobaczmy zatem co Franco Battiato zamieścił na swoim trzecim albumie. Muzyka zawarta na tej płycie to mieszanka wielogatunkowa. Mamy tu połączenie elektroniki z folkiem, progresją, minimalizmem, muzyką eksperymentalną, psychodelią i łykiem awangardy. Ciekawie prawda?…

poniedziałek, 13 lipca 2020

Renaissance - Prologue (1972)


  1. Prologue
  2. Kiev
  3. Sounds Of The Sea
  4. Spare Some Love
  5. Boud For Infinity
  6. Rajah Khan
Zanim ten album powstał przez zespół przeszedł sztorm. Odchodzili kolejni jego założyciele oraz poszczególni członkowie. Jednak nad zespołem czuwała jakaś opatrzność. Pojawili się nowi muzycy, którzy za zgodą założycieli zespołu, mogli zachować nazwę grupy. Mało, na przesłuchaniach, które miały na celu znalezienie nowej wokalistki doszło do kolejnego objawienia. Otóż na ogłoszenie zamieszczone w piśmie Melody Maker odpowiedziała obdarzona niezwykłym głosem Annie Haslam. Angaż był natychmiastowy. Nic już nie stało na drodze do nagrania nowej płyty i wtedy w wypadku samochodowym zginął gitarzysta Mick Parsons…

czwartek, 2 lipca 2020

Michael Hoenig - Baldur’s Gate (1999)



Kilka dni temu robiłem porządki w pudle z przeróżnymi płytami CD. A w nim jakieś słowniki, masa instrukcji i sterowników do telefonów, lodówek, kart graficznych, kart dźwiękowych, drukarek i tego typu rzeczy. Plus mnóstwo jakichś dodatków do gazet i innego szmelcu oraz przygarść osobiście wypalonych płyt. Aż tu nagle przed mymi oczami ukazuje się ten oto egzemplarz. Szukałem go przez całe lata, wiedząc, że miałem to cudo w swych zbiorach. I teraz jest, ścieżka dźwiękowa do gry Baldur's Gate skomponowana i zagrana przez wyśmienitego muzyka. To co? Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę… 

czwartek, 25 czerwca 2020

Richard Pinhas - Rhizosphere (1977)


  1. Rhizosphere Sequent
  2. A Piece For Duncan
  3. Claire P.
  4. Trapeze/Interference
  5. Rhizosphere
Jakiś czas temu mój blogowy znajomy Paweł Pałasz wspaniale zrecenzował dyskografię zespołu Heldon. Przyznam, że przez jedną chwilę byłem zły na siebie, że oto bloga prowadzę tyle lat, a dotąd nie sięgnąłem jeszcze po Heldon. Proszę zajrzeć na stronę Pawła i poczytać. Ja za jakiś czas może sam wrócę do tego zespołu. Odświeżyłem sobie ich dyskografię, ale posłuchałem też trzech albumów mózgu Heldon, którym był filozof, absolwent oraz wykładowca na Sorbonie i co najważniejsze, znakomity muzyk Richard Pinhas…

wtorek, 16 czerwca 2020

Jim Hall - Concierto (1975)


  1. You'd Be So Nice To Come Home To
  2. Two's Blues
  3. The Answer Is Yes
  4. Concierto de Aranjuez

Jeden z ostatnich upalnych dni. Słońce prażyło jak szalone już od wczesnych godzin porannych. Jako że taras, a raczej balkon mam od strony wolnej od rannych promieni słonecznych, postanowiłem zjeść śniadanie na powietrzu. Poleciały trzy rodzaje serów żółtych, ciut szyneczki, rzodkiew, pomidorki koktajlowe i oczywiście kawa. Do tego wspaniałego zestawu brakowało jeszcze tylko dobrej muzyki. Podszedłem do półek z płytami, długo nie mogłem nic wybrać aż w końcu oczom mym ukazał się grzbiet, a na nim żółty napis na niebieskim tle. To był Jim Hall i jego album Concierto. Jazz z rana? Czemu nie i powiem szanownym Państwu, że to był znakomity wybór…

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Elton John - Blue Moves (1976)


1. Your Starter For...; 2. Tonight; 3. One Horse Town; 4. Chameleon; 5. Boogie Pilgrim; 6. Cage The Songbird; 7. Crazy Water; 8. Shoulder Holster; 9. Sorry Seems To Be The Hardest Word; 10. Out Of The Blue; 11. Between Seventeen and Twenty; 12. The Wide-Eyed And Laughing; 13. Someone's Final Song; 14. Where's The Shoorah?; 15. If There's A God In Heaven (What's He Waiting For?); 16. Idol; 17. Theme From Non-existent TV Series; 18. Bite Your Lip (Get Up And Dance)

Połowa lat siedemdziesiątych, a w szczególności rok 1976 był dla Eltona ważnym czasem. Udzielił wywiadu dla pisma Rolling Stone, w którym dokonał coming outu. Poddał się, nieudanej zresztą, operacji przeszczepu włosów, poznał jednego ze swoich idoli w postaci Elvisa Presley’a (w tym czasie Elvis był już wrakiem człowieka). Kupił także klub piłkarski Watford FC. Jednocześnie był nieszczęśliwy, przepracowany, zmęczony i okropnie uzależniony od narkotyków. Postanowił przejść na koncertową emeryturę. Ale w 1976 zdarzyło się coś jeszcze. Otóż jesienią ukazał się album Blue Moves, który jest jednym z mych ulubionych w całej dyskografii Eltona…

piątek, 22 maja 2020

Haikara - Haikara (1972)

  1. Köyhän pojan kerjäys
  2. Luoja Kutsuu
  3. Yksi Maa - Yksi Kansa
  4. Jälleen on meidän
  5. Manala

Dziś będziemy w pięknej Finlandii. Odkąd sięgnę pamięcią, to bardzo lubiłem skandynawskie języki. Od zawsze brzmiały dla mnie jakoś tak kosmicznie, niesamowicie. Nawet miałem kiedyś zapał aby nauczyć się szwedzkiego. Szło to dość opornie i w końcu odpuściłem. Ale do dziś zostało trochę słów w głowie. Haikara to jako się rzekło zespół fiński, który postanowił tworzyć przy języku ojczystym. To dość ryzykowne posunięcie. Wszak by zaistnieć w Europie trzeba było śpiewać w języku angielskim i wiele zespołów tak zrobiło. Chociażby ich rodacy z Wigwam czy Tsavallan Presidentti. Może przez to Haikara jest mniej znaną grupą, a szkoda…

piątek, 8 maja 2020

David Torn - Cloud About Mercury (1987)

  1.  Suyafhu Skin...Snapping The Hollow Reed
  2. The Mercury Grid
  3. 3 Minutes Pure Entertainment
  4. Previous Man
  5. Network Of Sparks - a) The Delicate Code; b) Egg Learns To Walk…Suyafhu Seal   

Z cyklu „Atrakcyjna Osiemdziesiątka”
Jak Państwo zapewne wiedzą lubię twórczość Davida Sylviana i co rusz wracam do jego solowych płyt. W ostatnim czasie dość często kręci się w mym odtwarzaczu jego album Secrets Of The Beehive, który już na blogu opisywałem. Na tymże, muzykami wspierającymi Sylviana są między innymi David Torn oraz Mark Isham. Ten pierwszy gra na gitarze, drugi na trąbce. I tak malutkimi kroczkami dochodzimy do płyty Cloud About Mercury. Bo słuchając Secrets Of The Beehive przeglądałem książeczkę i te dwa nazwiska szczególnie rzuciły mi się w oczy. A przeca mam na półce płytę Torna, na której zagrał też Isham, ale i Tony Levin oraz Bill Bruford…

piątek, 24 kwietnia 2020

Supersister - Pudding En Gisteren (1972)

  1. Radio
  2. Supersisterretsisrepus
  3. Psychopath
  4. Judy Goes On Holiday
  5. Pudding En Gistern - Music For Ballet
Jak Państwo pewnie wiedzą, wspominałem już o tym holenderskim zespole u siebie na blogu. Lubię do nich wrócić co jakiś czas, tym bardziej, że muzycznie obracają się w obrębach sceny Canterbury. Ten konkretny album włączyłem sobie po wysłuchaniu dwóch płyt innego zacnego zespołu jakim niewątpliwie jest Caravan. To właśnie Caravan przypomniał mi o Supersister, a że ostatnimi czasy wracam bardzo chętnie do płyt dawno nie słuchanych Pudding En Gisteren musiał wybrzmieć…

wtorek, 7 kwietnia 2020

Frank Lorentzen - Centering (1989)

  1. Friends
  2. Rosetten
  3. Centering
  4. A Present From The Past
Z cyklu „Atrakcyjna Osiemdziesiątka”
Kontynuuję moją kosmiczną podróż. Nadal w większości słucham muzyki instrumentalnej bardzo mocno osadzonej w ambiencie i gwiezdnych podróżach. Ależ to pięknie brzmi, cudownie gra i pozwala mi odpocząć. Dziś bardzo mało znany artysta. Duńczyk, gitarzysta, który grał w takich zespołach jak Warm Guns, Daisy czy Bamses Venner…

wtorek, 31 marca 2020

Steve Hillage - Rainbow Dome Musick (1979)

  1. Garden Of Paradise
  2. Four Ever Rainbow
Przez ostatni tydzień w zasadzie większość płyt jakich słuchałem to muzyka instrumentalna. Jakoś dobrze na mnie wpływa w tym jakże zawirowanym czasie. Coraz częściej słyszę ze wszystkich stron obawy i strach o przyszłość, ludzie zaczynają tracić pracę. Ucieczką przed tym wszystkim jest muzyka i to właśnie muzyka instrumentalna. Po prostu odpalam krążek i odpływam w nieznane. Dlatego dziś na tapecie taki właśnie album, którego notabene nie słuchałem od wielu lat. I to był błąd…

piątek, 20 marca 2020

Napoli Centrale - Napoli Centrale (1975)

  1. Campagna
  2. 'A Gente 'E Bucciano
  3. Pensione Floridiana
  4. Viecchie, mugliere, Muorte E Criaturi
  5. vico Primo Parise N. 8
  6. 'O Lupo S'ha Mangiato 'A Pecurella
Koronawirus zbiera żniwo. Z każdym dniem coraz większe. Ogólnie jest słabo. Patrzę na Włochy i nie mogę uwierzyć, że tyle istnień poszło w tak krótkim czasie, a to nie koniec. Dlatego w mym domu sporo włoszczyzny ostatnimi dniami. Dziś album grupy pochodzącej (jak nie trudno się domyśleć) z Neapolu. Założona przez dwóch panów. Pierwszy z nich to James Senese (saksofon, flet, śpiew), drugi Franco Del Prete (perkusja). Napoli Centrale to debiutancki album tej grupy, a do tego znakomity…

czwartek, 12 marca 2020

Pat Metheny - From This Place (2020)


1. America Undefined; 2. Wide And Far; 3. You Are; 4. Same River; 5. Pathmaker; 6. The Past In Us; 7. Everything Explained; 8. From This Place; 9. Sixty-Six; 10. Love May Take A While (bonus track)


Lubię Pata. Przyznam, że nie posiadam w kolekcji wszystkich jego płyt, a jest ich bodaj około pięćdziesięciu, ale kilka mam. To było w listopadzie zeszłego roku? Chyba tak. Przerzucając stacje radiowe natknąłem się w Trójce na wywiad z Patem. Dosłownie kilka chwil później nastąpiła światowa premiera utworu America Undefined. Choć ten utwór jakoś mnie wtedy nie powalił to na tyle wciągnął i zaintrygował, że byłem ogromnie ciekawy tego nowego albumu. O jego zakupie zdecydowała jednak inna kompozycja, która dosłownie…

poniedziałek, 2 marca 2020

EABS - Płock 28.02.2020 POKiS



"Zobacz mężu, dostałam maila, że pod koniec lutego EABS gra koncert w Płocku. Może miałbyś ochotę się wybrać? Ja też bym z chęcią pojechała na ten koncert". Tak zagadała mnie moja lepsza połowa. A odpowiedź mogła być tylko jedna. Oczywiście, że tak! Wszak ich zeszłoroczna płyta Slavic Spirits była jednym z moich albumów roku. Przez kilka miesięcy ubiegłego roku grała ta płyta dość często w domu. Aż pewnego dnia usłyszałem od Żonki, że to wspaniałe granie i bardzo jej się podoba. Chyba nie może być lepszej rekomendacji…

wtorek, 25 lutego 2020

Deodato - Prelude (1973)

  1. Also Sprach Zarathustra (2001)
  2. Spirit Of Summer
  3. Carly & Carole
  4. Baubles, Bangles And Beads
  5. Prelude To The Afternoon Of A Faun
  6. September 13
Na początku był Strauss, Richard Strauss. Później był Stanley Kubrick i jego dzieło filmowe 2001: Odyseja kosmiczna. No i w końcu był Deodato, a właściwie Eumir Deodato – brazylijski pianista samouk. No, będąc precyzyjnym to jeszcze przed Straussem był Fryderyk Nietzsche i jego filozoficzne dzieło Also sprach Zarathustra. Wszak dzieło Nietzchego było natchnieniem dla Straussa, który popełnił tak fantastyczny poemat symfoniczny. Natomiast moja przygoda z tym utworem rozpoczęła się od filmu Kubricka aż pewnego dnia natrafiłem na kapitalną jego wersję, której autorem jest Deodato…

wtorek, 18 lutego 2020

Out Of Focus - Not Too Late (1999)

  1. That's Very Easy
  2. X
  3. The Way I Know Her
  4. Y
  5. Spanish Lines


Zastanawiałem się jaka ma być kolejna płyta, którą mam Państwu przedstawić. Czasem nadmiar powoduje chaos i człowiek nie wie na co się zdecydować. Wziąłem się więc za przeglądnie starych zdjęć, które robiłem na potrzeby mojego bloga (a jest tego trochę) i w pewnym momencie patrzy na mnie ta twarz i to bielmo na oku. Pomyślałem - dlaczego nie? Datowanie płyty, a konkretniej jej wydania to 1999, ale tak naprawdę album został nagrany wiosną roku 1974 i zapomniany na ćwierć wieku… 

środa, 12 lutego 2020

Billy Cobham - Crosswinds (1974)

  1. Spanish Moss - A Sound Portrait
  2. The Pleasant Pheasant
  3. Heather
  4. Crosswind
I ponownie to pogoda determinuje mój wybór muzyki. Od kilku dni nieprawdopodobnie wieje. Przysłowiowy łeb chce urwać. Do tego deszcz który zalewa całe okna, że nic nie widać. Lubię taką pogodę, ale tylko wtedy gdy siedzę w ciepłym domu z herbatką przy boku i dobrą płytą na podorędziu. I co? W taką pogodę moje myśli powędrowały do dwóch płyt. Pierwszą z nich była Wind & Wuthering zespołu Genesis, a drugą ta właśnie - Crosswinds Cobhama. Jako że o pierwszej już pisałem na blogu, to czas na tę drugą…

czwartek, 6 lutego 2020

Ashra - Correlations (1979)

  1. Ice Train
  2. Club Cannibal
  3. Oasis
  4. Bamboo Sands
  5. Morgana Da Capo
  6. Pas De Trois
  7. Phantasus

Kilka lat temu piałem Państwu o debiutanckim albumie tworu zwanego Ashra, za którym tak naprawdę stoi znakomity muzyk Manuel Göttsching. I niedanej jak wczoraj porządkując część kolekcji płyt winylowych, w ręce wpadł mi album Correlations. Pomyślałem wrzucę, tak dawno tego nie słuchałem. Za oknem świeciło akurat piękne słoneczko. Muzyka w tych okolicznościach przyrody zabrzmiała fantastycznie…

piątek, 31 stycznia 2020

Hidden By Ivy - Inner (2019)

  1. The Wonder Years
  2. The Rainmaker
  3. In Front Of Us
  4. The Fall
  5. Rzeka
  6. Pozwól Zapomnieć
  7. The Bottom Of The Sea
  8. GhostOf The Summer Past
 
To może coś co wpadło mi w ucho w minionym roku? Kilka lat temu słuchając radia do snu, natrafiłem (bodaj w Czwórce) na audycję, w której gościem był niejaki Rafał Tomaszczuk. Opowiadał o swoim zespole, który współtworzy z Andrzejem Turajem. Panowie poznali się przez Internet. Owocem długich korespondencji jest zespół Hidden By Ivy. Ale co najbardziej zaciekawiło mnie wtedy gdy słuchałem tej audycji? Otóż Pan Rafał powiedział, że od zawsze był i nadal jest pod ogromnym wrażeniem tworu This Mortal Coil i to ten zespół jest dla niego wzorem przy tworzeniu muzyki. Nie mogłem tego nie zauważyć…

poniedziałek, 20 stycznia 2020

Rush - 2112 (1976)


  1. 2112 (I - Overture; II - The Temples Of Syrinx; III - Discovery; IV - Presentation; V - Oracle: The Dream; VI - Soliloquy; VII - Grand Finale)
  2. A Passage To Bangkok
  3. The Twilight Zone
  4. Lessons
  5. Tears
  6. Something For Nothing
Wciąż nie mogę otrząsnąć się po śmierci Neila Pearta. Ależ to ogromna strata dla świata muzyki. Piątkowy wieczór, oglądamy z Żoną jakiś film. Po seansie odpalam internety, a tam ta wiadomość – Neil Peart nie żyje. Szok! Następnego dnia wyciągnąłem wszystkie płyty Rush jakie mam i po kolei (wcale nie chronologicznie) zacząłem je odsłuchiwać. No nie mogłem tego tak zostawić i nie skrobnąć chociaż dwóch sów o jednej z płyt. A dlaczego właśnie 2112 u mnie na tapecie? Ponieważ pierwszym utworem, który włączyłem po tej strasznej wiadomości był Tears z tego właśnie albumu…

piątek, 3 stycznia 2020

Jean-Luc Ponty - Cosmic Messenger (1978)

  1. Cosmic Messenger
  2. The Art. Of Happiness
  3. Don't Let The World Pass You By
  4. I Only Feel Good With You
  5. Puppet's Dance 
  6. Fake Paradise
  7. Ethereal Mood
  8. Egocentric Molecules

W noc sylwestrową, chwilę przed północą, stanąłem w oknie aby popatrzeć na fajerwerki. A że mieszkam wysoko i mam widok na całe miasto jest na co popatrzeć. Od wielu lat przesypiam tę noc bo co może być ekscytującego w tym, że człowiek jest starszy o kolejny rok? Tym razem spać się nie chciało i postanowiliśmy popatrzeć na ten teatr, w którym główną rolę grają fajerwerki. I tak patrząc w tę czarną tablicę nad naszą planetą, w głowie wyświetliła mi się okładka tej właśnie płyty ze świetlistą postacią spadającą z nieba. Musiałem natychmiast odpalić choć utwór tytułowy, który od zawsze zwala mnie z nóg...