Jakiś czas temu
siedziałem sobie w gronie znajomych, popijaliśmy trunki, rozmawialiśmy. W
pewnym momencie na pierwszy plan wysunęły się tematy związane z kondycją
dzisiejszych mediów. Powiedziałem – Nie panowie, nie dam się w to wciągnąć. Za
chwilę się poróżnimy, pokłócimy i nie daj, skoczymy sobie do gardeł. Jeśli
chcecie pogadać o telewizji, to może
powspominamy dawne czasy i to co oglądaliśmy dajmy na to w latach osiemdziesiątych.
Zrobiło się małe zamieszanie, wkradło się też swego rodzaju zakłopotanie, ale
temat chwycił. Przez bite dwie godziny rozmawialiśmy o ulubionych programach, o
swoich wrażeniach, ulubionych prowadzących i przeżyciach. W końcu, potrąciliśmy
też tematy muzyczne, które przewijały się przez te programy. Nie notowałem, ale z całej tej rozmowy wydaje się, że podium naszych ulubionych programów stanowiły Sensacje XX wieku, Magazyn kryminalny 997 oraz Sonda…
Tak, ja również z zapartym
tchem oglądałem ten jakże fantastyczny program. Pokazywał cuda ówczesnej
techniki, edukował, wyjaśniał wiele zjawisk. Do tego sposób prowadzenia. Dwóch
wspaniałych ludzi: Andrzej Kurek (absolwent fizyki) oraz Zdzisław Kamiński
(ukończył handel zagraniczny). Znakomite rozmowy tych dwóch panów, polemika czy wręcz stawanie w opozycji do swych racji było wielką siłą napędową
tego programu. Do dziś mam w pamięci programy, których tematy dotyczyły tworzenia
map, powstawania komputerów i dysków twardych o zawrotnej pojemności 20 MB.
Wreszcie program, w którym wyjaśniano jak odczytywać prognozy pogody. Było tego
sporo. Ale pamiętam jeszcze jedną Sondę, w której tematem głównym była płyta
CD. Zachwytom nie było końca, ta miniaturyzacja, krystaliczność dźwięku i
wygoda. I chyba pan Kamiński powiedział, że to nośnik niedoskonały bo… nie
można samemu nic na nim nagrać w przeciwieństwie do choćby takiej kasety magnetofonowej, wyrokował. Panowie prorokowali również, że kiedyś i ten
nośnik odejdzie do lamusa.
Tak, piękne to były
czasy. Właśnie, pomiędzy rozmowami panów Andrzeja i Zdzisława wyświetlane były
filmowe felietony, w których pojawiał się wspaniały głos lektora należący do
Marka Gajewskiego (choć nie był jedynym lektorem). Ale Sonda to także
wspaniała muzyka wykorzystywana jako tło we wspomnianych felietonach filmowych.
Tej poszukiwali i dobierali Teresa Bancer oraz Dariusz Żebrowski.
A sama muzyka?
Pozyskiwana głównie z niemieckich zbiorów muzyki ilustracyjnej firmy Sonoton.
No ale nie cała. Kto program pamięta bądź oglądał nie w epoce (jego powtórki można było oglądać
kilka lat temu na programie TVP Historia) doskonale zna muzykę z czołówki
programu, tak charakterystyczną, która wryła się w pamięć. To utwór
zatytułowany Visitation autorstwa angielskiego kompozytora Mike’a Vickersa, odnaleziony w brytyjskim Statndard Music Library. Ależ to są wspomnienia i
ciarki.
Dalej jest również
wspaniale. Ten niepokój płynący z kompozycji Threat To Research, kapitalnie
pulsujący Biopulse 2, którego autorem jest Claude Larson. Króciuteńki, ale kapitalny
Disk Drivin’ (A) Węgra Laszlo Benckera. Piękny melodycznie Foreground Jeffa
Newmanna. A That’s Fantasy 1 Burdsona? Pamiętam ten utwór jak dziś. Tylko jeszcze
głos Gajewskiego i mamy komplet. Co jeszcze? No chociażby świetnie brzmiące
muzyczne obrazy naszego czeskiego
sąsiada w postaci The Milan Pilar Group. Między nimi taki Speedy jako żywo kojarzące się z muzyką z jakiegoś
francuskiego filmu. Ale ten zestaw muzyki to nie tylko elektronika w czystej
postaci. No weźmy taki International Scoop 4. Toż to wyśmienicie funkujące
fusion. Tego naprawdę trzeba wysłuchać, ciężko pisać o miniaturowych,
instrumentalnych utworach. Niemniej to fantastyczny zbiór, który warto mieć w
swojej kolekcji w szczególności gdy tamte czasy się pamięta i dzięki takim
programom jak chociażby Sonda, dobrze wspomina.
Przyznam szczerze, że
gdy pierwszy raz odpaliłem tę płytę z dziewiętnastu utworów na niej zawartych
pamiętałem może połowę. Ale już ta połowa wywołała lawinę wspomnień i to
związanych nie tylko z samym programem. Jak bumerang wróciły obrazy
dawnego mieszkania, jego wystrój, zapachy, rodzinna atmosfera. A za oknami
szary PRL. PRL, który potrafił jednak stworzyć wspaniałe programy telewizyjne. Łezka
się w oku kręci
Nadawanie programu brutalnie przerwało życie. Kurek i Kamiński zginęli
w wypadku samochodowym. Za dwa tygodnie minie 31 lat od tego tragicznego zdarzenia.
Gdy jedyna w swoim
rodzaju firma GAD Records wydała tę składankę w roku 2013 nakład rozszedł się mgnieniu
oka. To pokazało ilu jest wśród nas pasjonatów tak programu Sonda, jak i
wielbicieli muzyki w programie użytej. Kilka lat później GADy podejmują decyzję
o wytłoczeniu następnej partii tej płyty. Dlaczego o tym piszę? Bo to ostatnia
szansa na zakup tej znakomitej składanki. W murach wydawnictwa nic już nie
zostało, a ostatnie egzemplarze są jeszcze w niektórych sklepach muzycznych. Proszę
się spieszyć bo kolejnej okazji nie będzie. A sama muzyka to nie tylko
gigantyczne pokłady sentymentalizmu, to naprawdę wspaniałe miniatury, które
umilą Państwu czas bez względu na porę dnia czy nocy. Ta płyta jest doskonałym
przykładem, że tak zwana Library Music może również cudownie wypełnić nasze cztery ściany i
wywołać uśmiech na twarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz