środa, 12 września 2018

Return To Forever featuring Chick Corea - Where Have I Known You Before (1974)

  1. Vulcan Worlds
  2. Where Have I Loved You Before
  3. The Shadow Of LO
  4. Where Have I Danced With You Before
  5. Beyond The Seventh Galaxy
  6. Earth Juice
  7. Where Have I Known You Before
  8. Song To The Pharoah Kings
Przeglądałem zdjęcia z wakacji i na kilku z nich uwieczniłem przepiękny zachód słońca. Był tak intensywny, mocno pomarańczowy wręcz przechodzący w krwistą czerwień. Tarcza słoneczna była ogromna, a wszystko sprawiało wrażenie, że nasza gwiazda eksploduje. W mojej głowie niemal natychmiast pojawiły się dwie okładki. Pierwsza to Caravanserai Santany, a drugą była właśnie ta grupy Return To Forever.  Pyk do odtwarzacza i istny odlot…
Przed nagraniem tego albumu z zespołu odszedł gitarzysta Bill Connors, który  ponoć miał dość grania jazz-rocka, ale i charakter Corei mu nie odpowiadał. Na jego miejsce do grupy dołączył młodziutki Al Di Meola, który właściwie natychmiast został rzucony na głęboką wodę. Zaledwie po kilku tygodniach od dołączenia do RTF, panowie weszli do nowojorskiego studia Record Plant aby nagrać nową płytę w składzie Corea (instrumenty klawiszowe), Clarke (gitara basowa), White (perkusja) oraz Di Meola (gitary). Były wakacje 1974 roku.
Na płycie znalazło się osiem kompozycji, z czego autorem lwiej części materiału jest Chick Corea. Akurat utwór otwierający Vulcan Worlds jest autorstwa Stanley’a Clarke’a. I mamy tu ogień od początku. Znakomity jazz-rock z genialną sekcją, popisami Corei oraz świetną robotą Di Meoli.
Na pierwszej stronie płyty znalazły się dwie nastrojowe miniatury (Where Have I Loved You Before oraz Where Have I Danced With You Before) kapitalnie zagrane przez Chicka na fortepianie. Pomiędzy nimi The Shadow Of LO, który z początku jest kontynuacją poprzednika. Później fajnie się rozwija pozwalając poszczególnym muzykom na pokazanie swoich umiejętności. Początkowa część kompozycji utrzymana jest w dość leniwym tempie. Jednak z czasem utwór ożywia się i nabiera tempa.
Oryginalnie stronę pierwszą zamyka trwający nieco ponad trzy minuty żywiołowy, jazz-rockowy Beyond The Seventh Galaxy. Świetna pozycja.
Strona B wita nas utworem Earth Juice. Nic szczególnego to nie jest, powtarzalność i właściwie nic co mogłoby słuchacza zaskoczyć. Sympatyczny, ale trochę bez wyraźnego pomysłu. Zaraz po nim mamy kolejną, bardzo ładną fortepianową kompozycję, która jest nieco dłuższa od tych ze strony pierwszej. To utwór tytułowy, który płynnie przechodzi w chyba najważniejszą część albumu, a mianowicie trwającego ponad czternaście minut długasa zatytułowanego Song To The Pharoah Kings. Proszę zwrócić szczególną uwagę na początkowe minuty tej kompozycji (świetne połączenie syntezatora z organami). Tu bowiem, Corea udowadnia jak wspaniałym jest, nie tylko kompozytorem, ale i wirtuozem instrumentów klawiszowych. Dalsza część tego utworu to popisy poszczególnych członków zespołu, z których prym wiedzie oczywiście Chick Corea. Ale i pozostali dają z siebie wszystko, a całość brzmi niezwykle spójnie, intrygująco i ekscytująco. Kapitalna kompozycja, zdecydowanie najlepsza na tym albumie, a może i jedna z lepszych w historii zespołu. 
Z powodów sentymentalnych, ale i pierwszo-poznawczych uwielbiam ich płytę Romantic Warrior, ale poznając ich kolejne albumy, muszę przyznać, że taki Where Have I Known You Before bije wspomniany wyżej pod każdym względem (nie znaczy to, że Romantic Warrior jest zły, ja nadal ubóstwiam ten album). To z pewnością, obok debiutu, jedna z ich najlepszych płyt (przynajmniej w mojej ocenie). Kapitalny jazz-rock, który powinien znaleźć się na półce każdego miłośnika tego gatunku. Polecam.

2 komentarze:

  1. Pięknie,pięknie, miło się czyta i jeszcze lepiej słucha. Wielkie dzięki. Piotr

    OdpowiedzUsuń