wtorek, 14 października 2014

Anthony Phillips – The Geese & The Ghost (1977)


1. Wind-Tales 
2. Which Way The Wind Blows 
3. Henry; Portraits From Tudor Times ((i) Fanfare, (ii) Lute’s Chorus, (iii) Misty Battlements, (iv) Lute’s          Chorus Reprise, (v)Henry Goes To War, (vi) Death Of A Knight, (vii) Triumphant Return)
4. God If I Saw Her Now
5. Chinese Mushroom Cloud
6. The Geese And The Ghost: a) Part I b) Part II
7. Collections
8. Sleepfall: The Geese Fly West


Anthony Phillips był oczywiście jednym z członków-założycieli Genesis i ich gitarzystą. Zapamiętany niestety został jako ten, którego zastąpił Steve Hackett. Dodatkowo niewielu zauważa jego dokonania jako solisty. A w dyskografii Phillipsa znajdziemy masę wyśmienitych płyt. 
Wróćmy do początku. Paraliżujący strach jaki ogarniał Anta na scenie doprowadził do ​​tego, że musiał odejść z zespołu. Phillips zagrał ostatni koncert z Genesis w lipcu 1970 roku. W ciągu dziesięciu dni od tego czasu skomponował trzy utwory, które znalazły się na omawianym tu debiucie. Dlaczego więc trzeba było czekać aż siedem lat na wydanie tej płyty? Choć jest to bez wątpienia projekt Anthony'ego Phillipsa, to nie można nie zauważyć jak ważną rolę odegrał w powstawaniu tej płyty Mike Rutherford. Jest wraz z Phillipsem współautorem ponad połowy kompozycji na tym albumie. Zobowiązania jakie miał Mike względem Genesis (płyty, trasy koncertowe) spowodowały właśnie takie opóźnienie w wydaniu tego albumu. Dodatkowo Ant był pochłonięty studiami muzycznymi. Czy warto było czekać siedem lat? Pewnie że tak. Kompozycje na tej płycie są po prostu piękne.
W muzyce zawartej na tym debiucie wyraźnie usłyszymy związek z wczesnym Genesis. Szczególnie jeśli chodzi o płytę Trespass, na której Ant był współkompozytorem wielu utworów. Delikatność jego osobliwej gitary połączona z tajemniczością przypomina nam o takich utworach jak Dusk czy White Mountain. Bliskość z Genesis potęguje dodatkowo obecność wspomnianego już wcześniej Rutherforda ale także Phila Collinsa, który użyczył na tym albumie swojego głosu.
Anthony nie ogranicza się tu tylko do grania na gitarze. Przedstawia się nam jako multiinstrumentalista. Gra na 12-strunowej gitarze akustycznej, gitarach klasycznej oraz 6-cio i 12-strunowej elektrycznej, basie, cymbałach, buzuce, fortepianie, organach, syntezatorach, mellotronie czy wreszcie na dzwonach i gongu. Ba, śpiewa także w piosence Collections.
Na płycie pojawiło się sporo zaproszonych gości.


Płytę rozpoczyna Wind - Tales jednominutowy utwór opracowany na orkiestrę. 
Which Way The Winds Blows to pierwszy utwór w którym śpiewa Collins. Piękny nastrój który wyczarowuje na gitarach Phillips w połączeniu z delikatnym śpiewem Phila, daje niesamowity efekt. Wspaniały utwór. 
Henry: Portraits From Tudor Times to ponad 14-minutowa, instrumentalna kompozycja autorstwa duetu Phillips/Rutherford. Podzielona jest na  siedem części. Dostaniemy tu mistrzowski popis gry na gitarach. Przeplatają się tu różne style i nastroje, które panowie zręcznie połączyli, uzyskując wspaniałą atmosferę. Świetny opis opowieści zawartej w tej muzyce znalazł się w książeczce do wydania CD. 
God If I Saw Her Now to kolejny utwór w którym śpiewa Collins. Głosu swojego udziela tu również Viv McCauliffe. Piękna, spokojna ballada. Może zbyt romantyczna ale gitara Phillipsa oraz flet Johna Hacketta powalają. 
Chinese Mushroom Cloud świetnie dopracowana melodia, genialna orkiestracja i jak zwykle wyśmienite gitary w połączeniu z wiolonczelami dają kapitalny efekt. 
The Geese And The Ghost. Podane w dwóch częściach prawie 16 minut pięknej muzyki progresywnej. Wspaniałe brzmienia gitar akustycznych, piękne melodie grane na flecie oraz świetne organy. Daje to taki efekt, że człowiek czuje się jakby żywcem przeniesiony w dawne, odległe krainy. Świetna kompozycja. 
Collections to z kolei piosenka w której śpiewa sam Anthony. To chyba najsłabszy utwór na płycie. Świetny fortepian i smyczki. 
Sleepfall:The Geese Fly West kończy ten bajkowy album. To kolejna, starannie zaaranżowana piosenka, w której Ant demonstruje słabość do pięknych melodii. Może trochę zbyt delikatna ale nadal świetna.
 
W rozszerzonym wydaniu kompaktowym dostaliśmy dodatkową płytę. Co na niej się znalazło? Większość to dema kompozycji znanych z podstawowego albumu. Mamy tu jednak dwa smaczki.
Pierwszym z nich jest demo piosenki Master Of Time. Śpiewa tu sam Ant. Wyraźnie słychać, ze jest to wersja demo. Myślę jednak, że gdyby Phillips ją dopracował byłaby to kapitalna piosenka.
Drugim smaczkiem na tej dodatkowej płycie jest piosenka Silver Song. Napisana wspólnie przez Anthony'ego i Mike’a Rutherforda w 1969 roku. Do składu wykonującego tę piosenkę dołączył Phil Collins, który tu śpiewa i gra na perkusji.  Piosenka miała zostać wydana w 1973 roku. Niestety z niewiadomych powodów nie doszło to do sutku. Dopiero teraz po ponad 30 latach możemy się nią cieszyć.


Anthony Phillips to wielki kompozytor i świetny muzyk. Udowodnił to tym albumem ale również kolejnymi płytami, które ma w swojej dość pokaźnej dyskografii. The Geese & The Ghost to piękna, bajkowa podróż do dawnych krain. Przepiękne gitary, które dominują na tym albumie robią niesamowite wrażenie. Polecam wydanie na winylu, który oprócz fantastycznego brzmienia daje ten dodatkowy smaczek czasów w których powstawała ta płyta.
Może nie jest to arcydzieło, ma kilka słabszych momentów ale są one prawie niezauważalne. Jak dla mnie pozycja obowiązkowa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz