środa, 6 lutego 2019

A.R. & Machines - Die grüne Reise - The Green Journey (1971)

Station 1: Globus; In The Same Boat
Station 2: Beautiful Babylon; I'll Be Your Singer- You'll Be My Song
Station 3: Body; A Book's Blues
Station 4: As If Have Sen All This Before
Cosmic Vibration - an Afternoon Concert
Oce On, People
Truth And Probablity (A Lexicon For Sell-Kbowledge)


Zostańmy jeszcze na chwilę w tym 1971 roku. Litery A oraz R, to jak nie trudno się domyśleć inicjały. Pod tymi skrywa się Achim Reichel. A tajemnicze maszyny to po prostu syntezatory oraz magnetofony przy pomocy których Reichel tworzył muzykę. Muszę zasygnalizować, że Achim nim zdecydował się na karierę solową był współzałożycielem i członkiem bardzo popularnej grupy beatowej The Rattlers. W 1966 roku supportowali nawet Beatlesów. Jednak Reichelowi znudziło się granie prościutkich popowych piosenek i postanowił poświęcić się karierze solowej. Tak powstało The Green Journey będącej ważną płytą na scenie krautrocka…
Oczywiście głównym instrumentem jest tu gitara. Pewnego dnia Achim całkiem przypadkowo odkrył, że przy pomocy magnetofonu Akai może multiplikować dźwięki swojej gitary, stworzyć jej echa. To wyraźnie słychać na tym albumie. Już w otwierającym całość utworze zatytułowanym Globus można tego wyraźnie doświadczyć. Świetne zabawy z dźwiękiem, echa, znakomita rytmika oraz kosmiczno-psychodeliczne jazdy. Start jest kapitalny. W In The Same Boat usłyszymy wyraźny riff gitarowy i perkusję, za którą zasiadł Dicky Tarrach. Do tego wszystkiego śpiew i eksperymenty z taśmą.
Następnie żywiołowy, pięciominutowy Beautiful Babylon ze świetnym bębnem, gitarami i kosmicznymi klimatami. Muzyka wciąga, hipnotyzuje i czaruje.

Dalsza część płyty jest podobna, ale prócz kosmiczno-psychodelicznej aury mamy tez ciut bluesa (A Book’s Blues) czy odrobinę folku i popu. Wieńczący całość Truth And Probablity jest najdłuższym utworem na płycie bo trwa około dwanaście minut. To jedna wielka narkotyczno-psychodeliczna zabawa gitarą oraz ludzkim głosem. Ich mnogość, sposób przetwarzania i pomysłowość użycia doprowadza słuchacza do ekstazy, ale może też doprowadzić go niemal do obłędu.


W moim odczuciu Die grüne Reise to jazda obowiązkowa dla miłośników krautrocka. Niektórzy mówią, że to kanon tego gatunku. Tu mogę się zgodzić, ale niestety kanon nieco zapomniany i pomijany. Powiedziałbym tak. Jeśli chcesz przeżyć narkotyczno-psychodeliczno-kosmiczną przygodę, ten album jest dla Ciebie. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz