piątek, 30 czerwca 2017

Alphataurus - Alphataurus (1973)

Lato 1:
  1. Peccato D'Orgoglio
  2. Dopo L'Uragano
  3. Croma
Lato 2:
  1. La Mente Vola
  2. Ombra Muta
Kilka lat temu zaprosiłem do siebie mojego kolegę. Ten zapytał mnie czy może przyprowadzić swojego znajomego, który jak my, jest wielkim miłośnikiem muzyki. Powiedziałem, że nie mam nic przeciwko. Przyszli, właśnie leciał Alphataurus. Nieznajomy (pozdrawiam Krzysiu) wziął okładkę w swoje ręce i powiedział „Dam ci za to 400 złotych”. Jak nietrudno się domyśleć wyszedł z niczym, ale ten album przesłuchaliśmy wtedy kilkukrotnie. Tak, to znakomity debiut włoskiej formacji poruszającej się na poletku rocka progresywnego…
Grupa pochodzi z Mediolanu i jak już wspomniałem ten album jest ich debiutem. Kolejna płyta ukazała się dopiero dwadzieścia lat później i niestety był to słaby materiał. Wracając do debiutu, w nagraniu tego krążka wzięli udział Michele Bavaro (śpiew), Guido Wasserman (gitara), Pietro Pellegrini (fortepian, Hammondy, Moog, wibrafon, szpinet), Alfonso Oliva (gitara basowa) oraz Giorgio Santandrea (perkusja, kotły).

Muzycznie jest co najmniej bardzo dobrze (moim zdaniem znakomicie). Otwierający całość Peccato D´Orgoglio robi naprawdę wyśmienite wrażenie i jest najdłuższą propozycją na tym albumie. Sam początek złowieszczy, niespokojny, wyczarowany przy pomocy kapitalnej sekcji oraz gitary. Dalej do akompaniamentu gitary klasycznej śpiewa Bavaro. Trzeba przyznać, że chłop ma naprawdę dobry głos i jeżeli komuś nie przeszkadza język włoski, można czerpać przyjemność ze słuchania. No ale w tym ponad dwunastominutowym kawałku dzieje się więcej ciekawych rzeczy. Poczynając od fantastycznych popisów klawiszowych przez ostrzejszą gitarę na zmianach tempa i nastrojów kończąc. Nieziemsko brzmiące organy i galopująca gitara przeplatają się z ciemnymi fragmentami. Bezbłędny otwieracz.
Po szybkim i niespokojnym początku Dopo L´uragano uspokaja nieco atmosferę. Ładna gitara akustyczna, głos Michele i fortepianowe wtręty. Jednak pojawiają się tu także fragmenty z mocną gitarą, która z Hammondami tworzą mocny duet. Druga część utworu zapędza się w jazzowe rejony. Brawa dla gitary i fortepianu.
Stronę pierwszą zamyka krótka, instrumentalna kompozycja zatytułowana Croma. To popis gry na wszelkiego rodzaju klawiszach dzięki którym słuchacz przeżywa symfoniczną progową ucztę. Niezwykle smutna, ale zarazem piękna to muzyka. I te kotły, ach…
Na stronie drugiej znajdziemy dwa utwory z których każdy trwa ponad dziewięć minut. Pierwszy z nich La Mente Vola to z początku kontynuacja symfonicznego brzmienia (kapitalna robota Pietro Pellegriniego, który wykorzystuje tu cały wachlarz instrumentów klawiszowych). Ten utwór to mój zdecydowany faworyt na tym albumie. Wraz z pojawieniem się śpiewu Bavaro utwór staje się łagodniejszy. No i to kapitalne brzmienie wibrafonu, który również obsługiwany jest przez Pellegriniego (szkoda jedynie, że tak krótko).
Ombra Muta kończy przyjemność obcowania z tym jakże ciekawym albumem. Niezwykle mocne gitarowe granie, silny wokal i ponownie rewelacyjna praca wszędobylskich instrumentów klawiszowych. Mocny akcent na zakończenie i kawał dobrego progresywnego klimatu.

Po wysłuchaniu tej płyty ma się ogromny żal, że właściwie niedługo po jej nagraniu zespół się rozpadł. Wielka szkoda, bo panowie pokazali tu, że mieli naprawdę świetne pomysły, a ich muzyka stała na bardzo wysokim poziomie. W świecie włoskiego podwórka progresywnego jedna z najważniejszych płyt. Mocne gitary, szalejące klawisze i świetna sekcja. Czego chcieć więcej? Do tego ostre granie miesza się z ładnymi melodiami, a pokręcone rytmy i zmiany klimatów dostarczają cudownych wrażeń. Dla mnie absolutny mus w kolekcji. I jeszcze ta wymowna okładka. Gołąb będący symbolem pokoju zrzuca bomby. Rewelacja.

2 komentarze:

  1. Kolejna grupa z Włoch, którą proponujesz na blogu i kolejny strzał w 10. Przyznam, że słabo znam zespoły grające proga z tej części Europy. Super blog. Mam nadzieję, że odkryję u Ciebie całą masę świetnej muzyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam. Po to między innymi jest ten blog aby muzykę odkrywać. Pozdrawiam

      Usuń