- Two Divided By Zero
- West And Girls
- Opportunities (Let's Make Lots Of Money)
- Love Comes Quickly
- Suburbia
- Opportunities (Reprise)
- Tonight Is Forever
- Violence
- I Want A Lover
- Later Tonight
- Why Don't We Live Together?
Z cyklu „Atrakcyjna
Osiemdziesiątka”
Trudno jest w to
uwierzyć, ale dziś mija trzydzieści lat od wydania tego albumu. To był jeden z
pierwszych kompaktów w mojej kolekcji. Album był prezentem od znajomego
rodziny, który był marynarzem. Ten tak cenny wtedy dar, otrzymaliśmy z Siostrą jakoś
pod koniec 1986 roku. Oryginalne, angielskie wydanie, radość była absolutnie niemierzalna.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że jeszcze wtedy nie posiadaliśmy
odtwarzacza, ale kompletnie się to nie liczyło…
Chyba każdy z nas ma wspomnienia
związane z konkretną piosenką lub płytą. Takie wspomnienia mam oczywiście i ja.
Gdy słucham piosenek z tego albumu od zawsze powraca jedno wspomnienie… łyżwy.
Tak, urodziłem się i wychowałem w mieście, które jako jedno z niewielu w Polsce
posiadało i nadal posiada tor łyżwiarski. Lata osiemdziesiąte, chodziło się w
każdą niedzielę na tak zwaną ślizgawkę. Nieważne, że często wiało jak diabli,
śnieg sypał tak, że zasypywał oczy i nie było nic widać. Najważniejsze było to,
że można było pojeździć na łyżwach. Ale ów ślizgawki to także muzyka, która
umilała czas. Pamiętam, że puszczano wtedy Sabrinę, Sandrę czy Modern Talking,
ale był też Pet Shop Boys. I to właśnie piosenki tego duetu pamiętam najlepiej
z tamtych zim lat osiemdziesiątych.
Całą płytę miałem
nagraną na kasetę z radia. To w Wieczorze Płytowym została ona zaprezentowana w
całości przez Tomasza Beksińskiego (chyba dobrze pamiętam). Pamiętam jak
włączałem kasetę, obracając w dłoniach kompakt, udając że muzyka
nadawana jest właśnie ze srebrnego krążka. Tak wspominać mógłbym jeszcze ze trzy
strony, przejdźmy w końcu do samej płyty.
Początki zespołu
sięgają roku 1981. Wtedy to właśnie, panowie Neil Tennant i Chris Lowe spotkali
się w sklepie ze sprzętem grającym. Obaj interesowali się muzyką disco i
syntezatorowymi dźwiękami. Od słowa do słowa postanowili założyć zespół. Stworzyli
razem kilka piosenek i w 1982 roku nagrali swoje pierwsze demo w małym studio
(godzina pracy w tymże kosztowała 6 funtów). Na potrzeby tego demo nazwali się
West End. Wracając na chwilę do ich wspólnych zainteresowań muzycznych należy
wspomnieć, że obaj lubili muzykę taneczną
amerykańskiego muzyka, którym był Orlando Bobby.
W tamtym czasie Neil
pracował w piśmie muzycznym Smash Hits. Redakcja wysłała go do Nowego Jorku aby
obejrzał koncert The Police i następnie przeprowadził wywiad ze Stingiem. W tym
samym budynku w którym Neil spotkał się ze Stingiem swoje biura miał wspomniany
Orlando Bobby (Bobby O). Neil umówił się z nim na spotkanie na którym przedstawił
mu swoją kasetę demo. Bobby O po przesłuchaniu powiedział, że da chłopakom
szansę. Neil wrócił do Londynu z materiałem dotyczącym koncertu The Police i
chwilę później, już wraz z Chrisem był z powrotem w Nowym Jorku. Tam w studiu Bobby’ego
nagrali kilka piosenek w tym West And Girls i Opportunities. Neil i Chris
zmienili w tamtym czasie nazwę zespołu na Pet Shop Boys. Panowie nie odnieśli
wielkiego sukcesu jednak piosenki były na tyle ciekawe, że zespołem zainteresowała
się wielka wytwórnia jaką było EMI. Ich kariera ruszyła z kopyta.
Na Please znalazło się
jedenaście utworów. Wszystkie skomponowali Neil i Chris. Jedynie w dwóch
przypadkach występują współautorzy, którymi są, wspomniany już Bobby O (Two
Divided Zero) oraz Stephen Hague (Love Comes Quickly).
Już otwierający tę
płytę Two Divided Zero robi znakomite wrażenie. Mimo upływu tylu lat, pamiętam
to jak dziś, z jakim zaangażowaniem i otwartymi buziami słuchaliśmy tego z
Siostrą. Znakomite syntezatory no i oczywiście głos Tennanta, którego nie można
pomylić z żadnym innym. Jest jedyny w swoim rodzaju i idealnie pasuje do tych
syntezatorowych dźwięków.
Album promowały cztery
single. W październiku 1985 roku ukazał się pierwszy zatytułowany West And
Girls. Jednak była to inna wersja tej piosenki, nieco inaczej zaaranżowana niż
pierwowzór nagrany jeszcze pod okiem Bobby’ego O. Dzięki zmianie stała się wielkim
hitem, lądując w tym samym roku na pierwszym miejscu brytyjskiej listy
przebojów. W 1986 roku osiągnęła również pierwsze miejsce za oceanem. Znakomity
utwór, który w warstwie tekstowej krytykuje materializm i zepsucie cywilizacji nim
spowodowanym. Kto pamięta wideoklip do tej piosenki? Nominowany był do nagrody
MTV, przegrał jednak z teledyskiem grupy a-ha do piosenki Take On Me. Kiedyś
się na te klipy polowało, dziś…
Kolejny na płycie utwór,
zatytułowany Opportunities (Let's Make
Lots of Money), był trzecim singlem promującym płytę. Pierwowzorem do napisania
tekstu do tego utworu był film Nocny Kowboj ze znakomitymi rolami Hoffmana i
Voighta. To tu występuje ten klasyczny fragment który brzmi “I've got the brains, you've got the looks, let’s make
lots of money”. Utwór o możliwościach, o samorealizacji.
Wystarczy chcieć. Kolejny klasyk, który mimo upływy tylu lat trzyma poziom i nadal
jest aktualny.
Love Comes Quickly to
kolejny singiel z tej płyty, który ujrzał światło dzienne w lutym 1986 roku. To
jedna z moich ulubionych piosenek w całej dyskografii zespołu. W latach dziewięćdziesiątych
potrafiłem grać ją non stop. Znakomita, utrzymana w bardziej bujającej
konwencji z jeszcze lepszym przesłaniem. To miłość jest najważniejsza, nie
materialne dobra. Miłość jest tym co naprawdę człowieka uszczęśliwia. Nieważne
kim jesteś, ona przychodzi niespodziewanie i nic na to nie poradzisz. Tego życzę
wszystkim aby w życiu spotkała ich
prawdziwa miłość. Wiem, w dzisiejszych czasach brzmi to banalnie bo przecież
kasa jest najważniejsza.
Dalej mamy następny
spory przebój duetu w postaci piosenki Suburbia. Ależ ma klimat ten utwór.
Opowiada o beznadziejności życia na przedmieściach. Podmiot liryczny ma dość
włóczenia się po osiedlu bez celu, chciałby mieć jakieś zajęcie. Czy ten tekst
także nie jest aktualny? Jak najbardziej. Do dziś widać na naszych osiedlach
grupy młodych ludzi szwendających się bez celu i pomysłu. Takie bezcelowe życie
wywołuje często frustracje i agresję co w następstwie prowadzi do zamieszek. Lata
mijają i nic się nie zmienia. Suburbia był ostatnim singlem promującym ten album, dotarł do ósmego miejsca brytyjskiej listy przebojów.
Strona B winylowego wydania
to mniej znane utwory. Myślę sobie jednak, że gdyby były singlami to również odniosły
by sukces. Bo chociażby taki Tonight Is Forever opowiadający o miłości. To
opowieść o nadziei na znalezienie tej jednej, właściwej osoby i długotrwały z
nią związek, mimo niepewnej przyszłości.
Mamy jeszcze
spokojniejszy Violence opowiadający o przemocy na ulicach i coraz bardziej rosnącej
pozycji gangów. I Want A Lover z kolei opowiada o chęci przeżycia
niezobowiązującego romansu. Ot, facet wychodzi wieczorem do baru i ma nadzieję
poznać kobietę z którą przeżyje ów romans. Jest jeszcze krótka, choć znamienitej
urody balladka Later Tonight. Dziewczyna oczekuje na księcia z bajki, który w
rzeczywistości nie istnieje. To taka opowieść o niespełnionej miłości. Samo
życie. Bardzo lubię ten utwór, piękny fortepian, ładne syntezatorowe tła i
liryczny głos Neila.
Album zamyka Why Don’t We Live Together? Poprawna
piosenka w której jedyne co mnie denerwowało to te uuuuu, uuu, jee, jeee.
Dla mnie płyta Please
jest uniwersalna. Przy muzyce z tejże można tańczyć, śmiać się, ale i płakać i
wspominać. Jednak przede wszystkim dobrze się przy niej odpoczywa. Po tych
trzydziestu latach smakuje mi tak samo jak wtedy w 1986 roku. W takim razie
musi to być znakomita płyta i taka jest. Dlaczego dziś nie robi się takich piosenek? Szkoda tylko, że panowie z Pet Shop
Boys podążają ścieżką obecnych mód. Na szczęście mają w swojej dyskografii
takie perełki jak Please, do których wracam z wielką przyjemnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz