czwartek, 28 lipca 2016

Passport - Hand Made (1973)

Side 1:
  1. Abracadabra
  2. The Connexion
  3. Yellow Dream
  4. Proclamation
Side 2:
  1. Hand Made
  2. Puzzle
  3. The Quiet Man
Hand Made jest trzecim albumem w dorobku zespołu. W jego nagraniu nie licząc rzecz jasna Doldingera, który oprócz saksofonów obsługuje też takie instrumenty jak Moog czy melotron, wzięli udział Wolfgang Schmid (gitara, gitara basowa), Frank Roberts (klawisze) oraz Curt Cress (perkusja). Autorem wszystkich utworów jest oczywiście Doldinger.

Płytę rozpoczyna kompozycja, która kryje się pod czarodziejskim tytułem Abracadabra. Ponad siedem minut kapitalnej jazdy. Początek to świetna perkusja, a chwilę za nią elektryczny fortepian i znakomity saksofon Klausa, w tle genialnie pulsuje bas. Utwór fantastycznie biegnie, Doldinger popisuje się swoimi umiejętnościami gry na saksofonie i trzeba przyznać, że wychodzi mu to wyśmienicie. Mniej więcej w czwartej minucie dominującą do tej pory rolę saksofonu przejmują klawisze. Świetny numer na poranną pobudkę, działa jak najlepsza kawa.
Następny The Connexion jest przeciwieństwem swojego poprzednika. Większość utworu to dość smutny i spokojny śpiew saksofonu. Gdzieniegdzie pobrzękują klawisze i pyka sobie perkusja. Dopiero pod koniec kompozycja nieco podrywa się do lotu i żwawo gna do samego końca.
Yellow Dream rozpoczyna się tajemniczo, może troszkę kosmicznie. Przepiękny jest ten początek. Dalej także znakomitej urody saksofon i melotronowe tła. Ale znalazło się tu też miejsce na ciekawą gitarę. Kosmiczna melancholia przeplata się z gitarowymi jakby rockowo-funkowymi zrywami. Świetny kawałek.
Stronę pierwszą zamyka miniaturka Proclamation. Tu w roli głównej występują różnego rodzaju klawisze (organy, Moog) plus w dalszej części dudnienie bębnów. Przyjemne.

Stronę drugą otwiera utwór tytułowy. Świetne bębnienie i gitara. W kompozycji która trwa 9:26 nie mogło oczywiście zabraknąć saksofonów Klausa, które to przychodzą to odchodzą w przeróżnych barwach i odcieniach. Świetnie płynie tu główna melodia na tle której szaleje Doldinger. W drugiej części utworu pałeczkę od saksofonu przejmują kapitalne klawisze.
Przed nami jeszcze dwa utwory. Pierwszym z nich jest Puzzle, który jest mieszanką funku i jazzu. Poprawnie i nic więcej.
Cały album zamyka The Quiet Man. Spokojny, z łagodną melodią saksofonu, w tle marzycielsko plumkające klawisze i delikatne pyknięcia perkusji. Naprawdę świetne zamknięcie tego albumu dzięki któremu możemy ulecieć we wspomnieniach do radosnych lat dzieciństwa.

Hand Made to dobra płyta z gatunku fusion ze sporą domieszką funku. Ta muzyka wywołuje u mnie bardzo pozytywne emocje. Idealnie nadaje się na popołudniową letnią porę z dobrą herbatą i smacznym ciastem na podorędziu. Przy dźwiękach tej płyty lubię przeglądać stare fotografie lub jakieś ciekawe albumy. Doldinger Ameryki tu nie odkrył, ale udowodnił, że zna się na swojej robocie i że jest znakomitym kompozytorem i muzykiem. Uwielbiam po latach wracać i odkrywać na nowo takie albumy jak ten.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz