- Absent For This Consumed World
- Ora Non Ricordo Più
- Il Suono Del Silenzio
- Mi Sono Svegliato E...Ho Chiuso Gli Occhi
- Lei Sei Tu: Lei
- La Mia Musica
- Johann
- Scotland Machine
- Cella 503
- Contaminazione 1760
- Alzo Un Muro Elettrico
- Sweet Suite
- La Grande Fuga
Dziś ponownie
lecimy do Włoch. Grupa powstała pod koniec 1970 roku w Rzymie na gruzach
zespołu I Lombrichi . Założycielami zespołu byli Enzo Vita (gitara), Stefano Urso
(bas), Gino Campoli (perkusja), oraz Gianni Mereu (śpiew). Mereu zastapił
następnie Sandro Falbo (z zespołu Le Rivelazioni), a później Pino Ballarini
(grający również na flecie), który przeprowadził się z Pescary do Rzymu. W tym
składzie nagrali dwie płyty: La Bibbia (która jest raczej hard rockowym albumem
z progowymi naleciałościami) oraz utrzymany w podobnym klimacie, z ambitnymi
tekstami, inspirowanymi twórczością Hegla, Io Come Io. W 1973 roku do zespołu
dołączył klawiszowiec Franco Di Sabbatino.
W tym samym roku
powstał opisywany album. Zespół zmienił tu w mocnym stopniu swoje podejście
do muzyki. Jest to typowy symfoniczny prog. To pomieszanie muzyki klasycznej i
rocka progresywnego z domieszką rocka klasycznego. Jak to wszystko zagrało?
Contaminazione to album
koncepcyjny, oparty na twórczości Jana Sebastiana Bacha, a konkretnie na dwóch
cyklach po 24 preludia i fugi na instrument klawiszowy, zatytułowanych Das
Wohltemperierte Klavier. Partiami orkiestry zajął się na tej płycie Luis
Enriquez Bacalov. Historia opowiedziana na tym albumie dotyczy
wyimaginowanej postaci. Szkocki gitarzysta Jim McCluskin, który
wraca z podróży z Nepalu, uważa się za
wcielenie innego wymyślonego bohatera, szkockiego muzyka Isaia Somerseta, który
z kolei ma być
nieślubnym synem Jana Sebastiana Bacha. Bach porzucił go rzekomo w czasie
pobytu w Wielkiej Brytanii. Gitarzysta
jest hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym, gdzie został nawiedzony przez jedno
z jego szalonych marzeń muzycznych. Wszystkie
utwory są ze sobą powiązane, a muzyka płynie bez przerwy malując nam przepiękne
obrazy.
Album otwiera krótki, instrumentalny Absent For This Consumed World, który przez bębny przechodzi do melancholijnego Ora Non Ricordo Più z ciekawym rockowym uderzeniem, kapitalnymi organami i wyśmienitymi smyczkami.
Il Suono Del Silenzio to świetna sekcja rytmiczna, która przeplata się z dźwiękami klawesynu, skrzypiec i organów tworząc fantastyczną mieszankę. Jeden z moich ulubionych fragmentów tej płyty.
Album otwiera krótki, instrumentalny Absent For This Consumed World, który przez bębny przechodzi do melancholijnego Ora Non Ricordo Più z ciekawym rockowym uderzeniem, kapitalnymi organami i wyśmienitymi smyczkami.
Il Suono Del Silenzio to świetna sekcja rytmiczna, która przeplata się z dźwiękami klawesynu, skrzypiec i organów tworząc fantastyczną mieszankę. Jeden z moich ulubionych fragmentów tej płyty.
Przechodzimy do Mi Sono Svegliato E...Ho Chiuso Gli Occhi.
Tu mamy typowego Bacha w najlepszym wydaniu. Piękne klasyczne melodie
przechodzące w pewnym momencie w krótki popis gitarowy w stylu Hendrixa. Dalej
utwór świetnie płynie jakby w kołysankowym wydaniu.
Następnie usłyszymy odrobinę szaleństwa w kompozycji Lei Sei Tu: Lei. Utwór przechodzi w kolejny La Mia Musica, romantyczną piosenkę o miłości (ach te fantastyczne smyczki i organy). Po tym chwilowym uspokojeniu usłyszymy genialny utwór zatytułowany Scotland Machine. Mamy tu kapitalną mieszankę muzyki klasycznej i świetnego włoskiego rocka progresywnego.
Cella 503 zaczyna się romantyczną, przepiękną, nieco w hiszpańskim stylu gitarą. W dalszej części usłyszymy orkiestrę, świetne perkusyjne popisy oraz arcyciekawe połączenie klawesynu z gitarą elektryczną. No ale co najpiękniejsze w tym utworze to kościelne organy pod jego koniec. Po prostu gęsia skórka i włoski na rękach same się prostują. Coś wspaniałego.
Krótki Contaminazione 1760 to popis fletów, który w następnej pozycji Alzo Un Muro Elettrico przechodzi w mocne rockowe uderzenia. W dalszym fragmencie utwór nieco się uspokaja i usłyszymy brazylijskie naleciałości. Sweet Suite to ponownie organy w roli głównej. Delikatne, wyciszone, rozmarzone. Utwór przyspiesza w końcowej fazie.
Album kończy się kapitalną La Grande Fuga. Świetna gitara, perkusja, organy i cudowny klawesyn. Ponownie kapitalna mieszanka rocka i muzyki klasycznej. Świetny utwór, żywiołowy, z jajem, który kończy tę genialną płytę.
Następnie usłyszymy odrobinę szaleństwa w kompozycji Lei Sei Tu: Lei. Utwór przechodzi w kolejny La Mia Musica, romantyczną piosenkę o miłości (ach te fantastyczne smyczki i organy). Po tym chwilowym uspokojeniu usłyszymy genialny utwór zatytułowany Scotland Machine. Mamy tu kapitalną mieszankę muzyki klasycznej i świetnego włoskiego rocka progresywnego.
Cella 503 zaczyna się romantyczną, przepiękną, nieco w hiszpańskim stylu gitarą. W dalszej części usłyszymy orkiestrę, świetne perkusyjne popisy oraz arcyciekawe połączenie klawesynu z gitarą elektryczną. No ale co najpiękniejsze w tym utworze to kościelne organy pod jego koniec. Po prostu gęsia skórka i włoski na rękach same się prostują. Coś wspaniałego.
Krótki Contaminazione 1760 to popis fletów, który w następnej pozycji Alzo Un Muro Elettrico przechodzi w mocne rockowe uderzenia. W dalszym fragmencie utwór nieco się uspokaja i usłyszymy brazylijskie naleciałości. Sweet Suite to ponownie organy w roli głównej. Delikatne, wyciszone, rozmarzone. Utwór przyspiesza w końcowej fazie.
Album kończy się kapitalną La Grande Fuga. Świetna gitara, perkusja, organy i cudowny klawesyn. Ponownie kapitalna mieszanka rocka i muzyki klasycznej. Świetny utwór, żywiołowy, z jajem, który kończy tę genialną płytę.
Muszę przyznać, że gdy
po raz pierwszy słuchałem tej płyty po prostu oniemiałem z wrażenia. Dźwięki
zawarte na tym wydawnictwie spowodowały, że chciało mi się ich słuchać ciągle i
ciągle. Za każdym razem ta fantastyczna muzyka czymś mnie zaskakiwała. Za
każdym razem coraz bardziej dojrzewała. Uważam że ta pozycja to absolutny mus
jeżeli chodzi o płytotekę szanującego się melomana.Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz