wtorek, 28 kwietnia 2015

Kate Bush - Never For Ever (1980)


Side One:
  1. Babooska
  2. Delius (Song of Summer)
  3. Blow Away (For Bill)
  4. All We Ever Look For
  5. Egypt
Side Two:
  1. The Wedding List
  2. Violin
  3. The Infant Kiss
  4. Night Scented Stock
  5. Army Of Dreamers
  6. Breathing
To druga płyta która zajmuje miejsce na moim podium płyt Artystki. Były czasy w których słuchałem tego albumu ciągle i ciągle. Podczas nagrywania tej płyty Kate chciała mieć więcej swobody, chciała bardziej wyrazić siebie. Uważała, że nie mogła tego dokonać na wcześniejszych albumach. Podziękowała więc Andrew Powellowi i sama postanowiła zostać producentem tej płyty. Ostatecznie pomógł jej Jon Kelly, który brał wcześniej udział w miksowaniu materiału na EP-kę On Stage. Na tej płycie Kate zaczęła używać Fairlighta, instrumentu który wtedy niebywale ją zafascynował. Bush dowiedziała się o istnieniu tegoż od Petera Gabriela. Była wniebowzięta mogąc za jego pomocą samplować krótkie dźwięki, nagrywać przeróżne odgłosy aby później wykorzystać je na płycie. Skrzętnie z niego korzystała na kolejnych albumach. Należy zwrócić także uwagę na kapitalną okładkę. Narysował ją Nick Price według pomysłu samej Kate. Masa pięknych stworzeń wraz z przerażającymi istotami, dosłownie wypływa spod jej spódnicy. Kelly’emu powiedziała kiedyś, że właśnie stamtąd biorą się jej wszystkie piosenki. Tytuł płyty został zaczerpnięty z piosenki o takim samym tytule. Piosenka ta powstała na potrzeby albumy Lionheart, ale ostatecznie się na nim nie znalazła. Podobno był to materiał na przebój, a został z niej tylko tytuł, który posłużył do zatytułowania tego albumu.

Płyta rozpoczyna się absolutnym killerem. To piosenka Babooshka. Chyba nie ma wśród osób choć trochę interesujących się muzyką, takiej która by tego utworu nie znała. Inspiracją do napisania tej piosenki była ludowa pieśń Sovay. Opowiada o młodej kobiecie, która przebiera się za rozbójnika aby okraść swego kochanka z pierścienia, który dała mu wcześniej na dowód miłości. Kochanek zdaje test, bo pomimo zagrożenia życia, pierścienia nie chce oddać. W Babooshce mamy podobny motyw. Żona śle pachnące liściki do męża, następnie przebiera się za młoda kobietę i uwodzi go. To się jej udaje. O dziwo w tej piosence Kate oskarża nie niewiernego męża a zazdrosną żonę, która ma podejrzenia zrodzone z nudów. Świetna piosenka z ciekawym teledyskiem (ależ Bush tu wyglądała). Świetny początek płyty. 
Delius (Song Of Summer) to z kolei hołd złożony angielskiemu kompozytorowi Frederickowi Delusowi. Inspiracją do powstania tej piosenki był film Song Of Summer. Delius jako młody mężczyzna zachorował na kiłę. Choroba przez lata tak go zniszczyła, że wylądował na wózku przez co nie mógł komponować. Zatrudnił się wtedy u niego w roli sekretarza jego wielki fan Eric Fenby, który spisywał kompozycje dyktowane przez Deliusa. Lubię tu ten fortepian i dość zmysłowy głos Kate przechodzący niemal w falset. 
Blow Away (For Bill) z kolei poświęcona pamięci technicznemu ekipy Kate, Billowi Duffieldowi. Zmarł tragicznie podczas przygotowywania sceny do koncertu Bush w kwietniu 1979 roku. Kate bardzo to przeżyła. Cudowne pianino, kapitalny basik i śpiew Kasi. Bardzo lubię ten utwór. Pomimo okoliczności jego powstania  bardzo pozytywnie na mnie działa.
Dalej mamy All We Ever Look For, piosenkę za którą nie przepadam, brzmi jakoś tak topornie, przytłaczająco. Natomiast zastosowano tu ciekawe wstawki dźwiękowe to w postaci kroków, otwieranych drzwi czy wreszcie odgłosów wsi. Egypt to swego rodzaju fantazja erotyczna w której Egipt upodabnia się do kobiecego ciała. Piosenka przy której prace trwały w nieskończoność. To dążenie Kate do doskonałości spowodowało mnogość podejść. Bardzo lubię tu dość gęstą atmosferę no i ten kapitalny minimoog dzięki któremu piosenka pobrzmiewa arcyciekawie ocierając się o jazz rock czy fusion. 

The Wedding List otwiera drugą stronę wydania winylowego. Inspiracją do powstania tej piosenki był z kolei film Panna Młoda W Żałobie. Utwór to historia panny młodej żądnej krwi za śmierć jej męża, który został zamordowany zaraz po weselu. Żona mści się za to okrutnie. Kapitalny, emocjonalny w swojej wymowie utwór z ciekawą partią harmonijki ustnej połowie utworu.
Następnie usłyszymy dość szybki i szalony Violin z fajną gitarową solówką. The Infant Kiss traktuje o niemoralnym seksualnym pożądaniu dorosłej kobiety do młodego chłopca. Tu ponownie mamy inspirację filmową, która był obraz W Kleszczach Lęku. Piękna, romantyczna ballada.

Na sam koniec mamy wspaniałe dwa protest songi. Pierwszym z nich jest Army Dreamers. Spokojny walczyk opowiadający o bezsensownych kosztach wojny. To protest przeciw ginięciu młodych ludzi na wojnach. Nie zdążą oni posmakować życia, zostać ojcami czy gwiazdami rocka, a już muszą umrzeć na bezsensownej wojnie. 
Płytę zamyka przepiękna nazwana przez pismo ZigZag „małą symfonią” piosenka Breathing. Treść opowiadana jest z perspektywy płodu, który wdycha nikotynę wchłanianą przez nieodpowiedzialną matkę, ale co gorsze i chyba bardziej tu istotne, wdycha radioaktywne promieniowanie spowodowane wojną atomową. Nienarodzone dziecko wie jednak jak wygląda piękny świat gdyż doznało tej przyjemności w poprzednim wcieleniu. Cudowna piosenka o miłości i niebezpieczeństwach dzisiejszego świata. To ostrzeżenie, ludzie zastanówcie się nad tym co robicie. Czyż w dzisiejszych geopolitycznych warunkach nie jest ona nad wyraz aktualna? Cudo ze ścisłej czołówki utworów lat osiemdziesiątych, choć nie tylko.


Ciężka, często całonocna praca w studio opłaciła się. Płyta dotarła do pierwszego miejsca brytyjskiej listy przebojów. Tym samym Kate Bush została pierwszą kobietą, której udało się umieścić album na pierwszym miejscu. Płytę promowały trzy single. Wszystkie znalazły się w pierwszej dwudziestce. Najlepsze, piąte miejsce  osiągnęła Babooshka. Kapitalna płyta, która jest jedną z najlepszych w jej dyskografii. Równa, piosenkowa, wyzwalająca mnóstwo emocji. Mus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz